Kamil Górniak: Trafiłeś do Cracovii i chyba spełniło się twoje marzenie.
Konrad Cebula: Można tak powiedzieć. Mam ogromny sentyment do klubu. Tu się wychowałem. Każdy zawodnik, który wychował się w klubie, marzy o tym, żeby w nim zagrać i to jeszcze w ekstraklasie. Mi się to udało i bardzo się z tego cieszę.
Trener Płatek wystawiał cię w pierwszej jedenastce. Gdy przyszedł Orest Lenczyk, to straciłeś miejsce.
- To jest normalna rzecz. Ja w tych meczach nie zagrałem jakoś rewelacyjnie, więc czeka mnie jeszcze wiele pracy, trochę rzeczy muszę poprawić. Będę się starał i walczył o miejsce w pierwszym składzie Cracovii.
Trener Lenczyk sprowadził do środka pomocy Michała Golińskiego i przez to chyba twoje szanse na grę nieco zmalały.
- Bardzo się cieszę, że do Cracovii przyszło niedawno kilku nowych zawodników i do tego dobrych. Można się od kogoś uczyć.
Ostatnio zagrałeś kilka minut z Lechem Poznań, a potem wylądowałeś w meczu Młodej Ekstraklasy. Zapewne nie tak sobie wyobrażałeś grę w Krakowie.
- Powiem tak: jestem bardzo zadowolony, że jestem piłkarzem Cracovii. Gra w Młodej Ekstraklasie nie jest żadną ujmą. Jeśli nie gra się w spotkaniach ligowych, to trzeba sobie jakoś inaczej poradzić, aby nie wypaść z rytmu meczowego. Przez grę w Młodej Ekstraklasie trzeba przekonywać do siebie trenera i czekać na swoją szansę.
Większość piłkarzy, którzy trafiają z Młodej Ekstraklasy do I ligi, czy do ekstraklasy, mówi, że jest duża różnica. Jak ty to oceniasz?
- Na pewno jest różnica, bowiem w Młodej Ekstraklasie gra dużo młodych graczy. Ale dzięki grze właśnie tam można pokazywać się szkoleniowcom. Trzeba po prostu grać, ciężko trenować i czekać na swoją szansę.
Cracovia początku sezonu nie miała najlepszego. Zmieniono trenera i w końcu coś zaskoczyło w grze Pasów.
- Zgadza się. Nie trzeba chyba nic do tego dodawać. W trzech bardzo trudnych potyczkach zdobyliśmy pięć punktów. Nasza gra wygląda już dużo lepiej. Każdy widzi, że jest ogromny postęp. Należy się z tego cieszyć. Uważam, że będziemy grali jeszcze lepiej.
Cracovia swoich meczów nie rozgrywa na własnym obiekcie, lecz w Sosnowcu. Do tego dochodzi fakt, że spotkania są bez publiczności. To na pewno nie pomaga.
- Na pewno jeśli nie gra się u siebie, a w Sosnowcu, to można powiedzieć, że gra się wszystkie pojedynki na wyjeździe. Nie można jednak na to patrzeć, lecz w każdym spotkaniu walczyć o pełną pulę.
Ne boli was to, że Wisła może grać w Sosnowcu przy udziale swoich kibiców, a Pasy nie?
- Z tego co wiem, to my już także możemy rozgrywać mecze przy udziale publiczności. Nie będzie źle.
Niebawem obie krakowskie ekipy mają grać na stadionie Hutnika. To chyba korzystniejsze rozwiązanie?
- Na pewno tak. Jeśli będziemy grać w Krakowie, to będziemy mogli liczyć na kibiców. Uważam, że byłoby to bardzo dobre rozwiązanie. Kibice to dwunasty zawodnik. Dużo lepiej gra się przy pełnym stadionie i gdy fani pomagają.
Cracovia gra coraz lepiej, a jak wiadomo zwycięskiego składu się nie zmienia. Jeśli trener nie będzie dawał ci szans, to będziesz myślał o zmianie klubu w zimie?
- Jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić. Cieszę się, że dostałem możliwość gry w Cracovii. Będę ciężko pracował na treningach i walczył o miejsce w wyjściowej jedenastce. Będę chciał przekonać do siebie trenera zaangażowaniem. Co będzie, czas pokaże. Na pewno konkurencja w składzie jest. Ona jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a być musi. W Cracovii jest dużo dobrych zawodników i można się od nich wiele nauczyć. Mam nadzieję, że będę robił postępy.
Wiadomo, że liga jest długa i trudna. Przyjdą kartki, kontuzje i będą potrzebne zmiany. Jeśli ma się mocną kadrę, to jest kim uzupełnić lukę w składzie.
- Zgadza się. W kadrze Cracovii jest ponad dwudziestu piłkarzy. Każdy ma równe szanse.
W każdej potyczce znajdujesz się w osiemnastce meczowej.
- Załapanie się do tej grupy mobilizuje do dalszej pracy. Jest wtedy szansa, że może wejdzie się na boisko i pomoże kolegom.
Trener Nawałka po spotkaniu w Stalowej Woli bardzo cię wychwalał i mówił, że chciał cię sprowadzić do GKS Katowice.
- Tak powiedział? Bardzo mi miło słyszeć takie rzeczy.
A jak ocenisz warsztat trenerski Oresta Lenczyka?
- Trener Lenczyk jest dla mnie autorytetem. Jestem pod wrażeniem zajęć z nim. W taki sposób jeszcze nie trenowałem nigdy. Jest od kogo się uczyć. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze. Nadal jestem w szoku po trzech tygodniach pracy z trenerem Lenczykiem. To jest coś niesamowitego. To bardzo doświadczony szkoleniowiec. Jeden z najlepszych, jak nie najlepszy w Polsce.