Ghana sensacyjnie zakończyła udział w Pucharze Narodów Afryki już po fazie grupowej. Zespół prowadzony przez Milovana Rajevaca w meczu ostatniej szansy musiał pokonać Komory.
Już do przerwy pachniało niespodzianką. Skazywana na porażkę drużyna prowadziła, dodatkowo Ghana grała w dziesiątkę. Po przerwie Komory podwyższyły prowadzenie, ale faworyt zaatakował i doprowadził do remisu. Jedną z bramek zdobył, znany z gry w Górniku Zabrze, Richmond Boakye. Ghana szukała zwycięskiej bramki, ale to rywale zadali cios.
Komory wygrały 3:2, ale prawdopodobnie niewiele to da. Zespół zajął w tabeli grupy C zajął 3. miejsce, ale w dorobku ma zaledwie trzy punkty i w tzw. małej tabeli zajmuje 4. miejsce. 3. kolejka rozegrana zostanie jeszcze w trzech grupach.
ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami
W meczu decydującym o 1. miejscu remis. Gabon dwukrotnie prowadził z Marokiem, ale typowani do końcowego triumfu rywale doprowadzali do remisu. Już przed meczem obie ekipy były świadome, że podział punktów pozwoli im utrzymać pozycje po dwóch meczach.
Pierwszą drużyną z trzecich miejsc, która awansowała do fazy pucharowej jest reprezentacja Malawi. Krok od gry dalej są także zawodnicy Wyspy Zielonego Przylądka.
Grupa C:
Gabon - Maroko 2:2 (1:0)
1:0 - Allevinah 21'
1:1 - Boufal (k.) 73'
2:1 - Aguerd (sam.) 81'
2:2 - Hakimi 84'
Ghana - Komory 2:3 (0:1)
0:1 - El Fardou 4'
0:2 - Mogni 62'
1:2 - Boakye 64'
2:2 - Djiku 77'
2:3 - Mogni 85'
[multitable table=1452 timetable=83641]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
PNA: dwie drużyny z awansem do 1/8 finału. Potknięcie gospodarza
PNA. Dwa karne i wciąż niewiele wiadomo. Trwa piękny sen Gambii