W Polsce rozpoczęła się piąta fala pandemii koronawirusa i statystyki już są niepokojące. To ma wpływ także na piłkę nożną. Sprawdziły się obawy, że stadion PGE Narodowy w Warszawie znowu zamieni się w szpital tymczasowy dla chorych na COVID-19.
To sprawiło, że w stolicy na pewno nie odbędzie się mecz o awans na mistrzostwa świata 2022. Biało-Czerwoni 24 marca rozegrają pierwszy baraż na wyjeździe z Rosją. W przypadku zwycięstwa nasi piłkarze pięć dni później w ostatnim spotkaniu o przepustki na mundial zmierzą się ze Szwecją lub Czechami na własnym stadionie.
PZPN podjął decyzję, że w zaistniałej sytuacji najlepszym miejscem do rozegrania takiego spotkania będzie Stadion Śląski. Jeżeli wszystko pójdzie po myśli naszych piłkarzy, to w słynnym chorzowskim "Kotle Czarownic" staną przed szansą, aby awansować na mistrzostwa świata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego wejścia na stadion jeszcze nie widzieliście!
Wiadomo także, że jeżeli przegramy z Rosją, to 29 marca rozegramy mecz towarzyski. Na Stadionie Śląskim zmierzymy się z przegranym z pary Szwecja - Czechy.
To nie koniec konkretów. W pierwszej połowie 2022 roku reprezentacja Polski ma w planie jeszcze dwa mecze w Lidze Narodów. PZPN podjął decyzję, że 3 czerwca nasza drużyna narodowa zmierzy się z Walią we Wrocławiu, a 13 czerwca zagramy z Belgią na PGE Narodowym w Warszawie.
"Nieśmieszny żart". Były reprezentant Polski grzmi ws. Nawałki >>
Jerzy Dudek znów w reprezentacji? Jego słowa mówią wiele >>