Marcelo grał w Wiśle Kraków od 2008 do 2010 roku, kiedy to odszedł za 3,8 mln euro do PSV Eindhoven.
W Krakowie pozostawił po sobie świetne wrażenie, sam też o klubie nigdy nie zapomniał, wspierając go jako członek Socios Wisła w najtrudniejszych momentach.
Kibice Wisły od dawna marzyli o jego powrocie, ale piłkarz grał w dużych klubach, mając wszędzie kontrakt wielokrotnie przekraczający możliwości krakowskiego klubu.
W 2017 roku, za 7,5 mln euro Brazylijczyk trafił z Besiktasu do OL. Miał tam i świetne, i trudne momenty. Latem 2021 roku został przesunięty do rezerw za to, że po meczu z Angers w nieodpowiedni sposób zachował się w szatni swojego klubu.
ZOBACZ WIDEO: Trudne zadanie dla nowego selekcjonera. Engel wskazuje najważniejsze rzeczy do zrobienia
Najdroższy piłkarz czwartej ligi
Od tej pory przebywał poza kadrą pierwszego zespołu, trenując i grając w rezerwach, występujących na poziomie IV ligi. Jak podkreślali niektórzy francuscy dziennikarze, był najlepiej zarabiającym piłkarzem na tym poziomie rozgrywek, bo według nieoficjalnych informacji jego pensja w OL to 300 tysięcy euro brutto miesięcznie.
Dziś francuski klub ogłosił, że doszedł do porozumienia z piłkarzem i rozwiązano kontrakt, który obowiązywał do lata 2023. Jak sugerują francuskie media, to był drogi rozwód, bo klub miał się zgodzić na wypłacenie piłkarzowi X pensji do przodu w zamian za rozwiązanie umowy.
Turcja czy Brazylia?
Co dalej? Choć Marcelo w maju skończy 35 lat, to, jak słyszymy, na brak ofert nie powinien narzekać. Nasze francuskie źródła mówią, że niewykluczony jest powrót tego piłkarza do Turcji, gdzie po grze w Besiktasie wciąż ma bardzo dobrą markę.
Druga opcja? Według naszych ustaleń to powrót do Brazylii, gdzie też nie jest przecież piłkarzem anonimowym. A tamtejsze kluby, o czym przekonaliśmy się choćby w przypadku Paulo Sousy, mają konkretne argumenty.
A może zostanie we Francji?
Trzecie wyjście dla Brazylijczyka to pozostanie we Francji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Marcelo interesuje się Bordeaux, choć nie jest on na czele listy życzeń tego klubu jeśli chodzi o pozycję środkowego obrońcy. Choć, jak można mniemać, "Żyrondyści" nie będą jedynym klubem z tego kraju, który może złożyć piłkarzowi propozycję.
Nic nie jest jeszcze podpisane
W tym momencie wszystko wskazuje na to, że piłkarz jeszcze kontraktu z nikim nie podpisał. Tak nas zapewnił jego agent, Leonardo Scheinkman, którego zapytaliśmy, czy wiadomo już gdzie zagra były wiślak.
W teorii wszystko jest więc możliwe, ale w praktyce wygląda na to, że szanse na powrót do Wisły są raczej iluzoryczne.
Domenech: Polak czy Szewczenko? Odpowiedź jest prosta
Kluby pytają o Drągowskiego
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)