Jagiellonia Białystok zakończyła zgrupowanie w tureckim Belek i lada moment jej piłkarze wrócą do kraju, by zacząć finalną część przygotowań do rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. Tą mają stanowić zajęcia we własnej bazie treningowej, które odbywać się będą pod okiem trenera Piotra Nowaka w najbliższych dniach.
Pierwszy oficjalny mecz w 2022 roku zespół z Podlasia rozegra na wyjeździe w piątek 4 lutego o godz. 18 z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Jeszcze przed nim do rozwiązania jest jednak spory problem, który pojawił się nad Bosforem...
Trener zmuszony do eksperymentów
Israel Puerto musi przejść zabieg po zwichnięciu barku podczas meczu sparingowego i czeka go kilka tygodni przerwy. Na dodatek także Bogdan Tiru doznał kolejnej kontuzji w tym sezonie i będzie wyłączony z gry w pierwszych meczach sezonu. Dodając do tego trwającą rehabilitację Ivana Runje po urazie kolana i wcześniejsze wystawienie Błażeja Augustyna na listę transferową, Jagiellonia została z jedynie dwójką zdrowych stoperów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał! "Bramka stadiony świata"
W obecnej chwili Nowak ma do dyspozycji na środku obrony jedynie Michała Pazdana i nastoletniego Miłosza Matysika. Oczywiście kadrę można uzupełnić o piłkarzy z drużyny rezerw lub juniorów, ale niewiele wskazuje na taki plan. Wymowne jest bowiem, że na tej pozycji w sparingach testowano... lewego defensora Bojana Nasticia i środkowego pomocnika Jakuba Orpika.
Zmiana systemu nie uchroni przed transferem
W rundzie jesiennej Jagiellonia prowadzona jeszcze przez Ireneusza Mamrota grała ustawieniem z trójką stoperów. Początkowo podobny plan miał także jego następca, ale sytuacja zmusiła go do zmiany i przejścia w grę czteroosobową linią defensywy. Wszystko wskazuje jednak na to, że nawet ten manewr nie uchroni klubu przed koniecznością wzmocnień.
W zimowym okienku transferowym białostoczanie ściągnęli dotąd jedynie bramkarza Zlatana Alomerovicia, ale w najbliższym czasie można wreszcie spodziewać się kolejnego ruchu. Od kilkunastu dni działacze wraz ze sztabem szkoleniowym usilnie sondują kolejnych kandydatów na środek obrony. Przez chwilę poważnie brano pod uwagę pozyskanie Igora Łasickiego z Pogoni Szczecin, ale obecnie największe szanse wydają się mieć Dani Suarez z arabskiego Abha i Krystian Nowak z Widzewa Łódź. Zresztą więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Jagiellonia nie chce inwestować w nowych graczy
Według naszych informacji, problem w poszukiwaniach nowego środkowego obrońcy przez Jagiellonię stanowi przedział finansowy jaki określili działacze. W klubie nie chcieliby wydawać już żadnych pieniędzy na wzmocnienia w obecnym okienku, a jeżeli już zajdzie taka konieczność to ograniczyć inwestycje do absolutnego minimum. Ta sytuacja może nieco dziwić z uwagi na zapewnienie sobie kilkuset tysięcy euro (10 proc. ogólnej kwoty transferowej - przyp. WP) na przenosinach Karola Świderskiego z PAOK-u Saloniki do Charlotte FC.
Jak ustaliliśmy, w Białymstoku nie chcą wykonywać żadnych większych ruchów przynajmniej do czasu przyjścia nowego dyrektora sportowego. Problem w tym, że na to nadal się nie zanosi. Pod koniec grudnia niepowodzeniem zakończyły się rozmowy z Jackiem Zielińskim, a w połowie stycznia podobny finał miały negocjacje z Arturem Płatkiem. Kolejnym kandydatem jest Łukasz Masłowski, ale póki co niewiele wskazuje na porozumienie.
Zimowe okienko transferowe w Polsce potrwa do końca lutego.