Karol Świderski oficjalnie w nowym klubie!

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Karol Świderski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Karol Świderski

Reprezentant Polski pożegnał się z greckim PAOK-iem Saloniki. Karol Świderski diametralnie zmienia otoczenie. Dołączył do małej kolonii polskich napastników w Major League Soccer.

Karol Świderski podpisał kontrakt do końca sezonu w 2025 roku z możliwością przedłużenia o rok. Nowym klubem 25-letniego napastnika jest amerykański Charlotte FC. W środę drużyna grająca w Major League Soccer potwierdziła transfer Polaka.

Świderski był jednym z wyróżniających się piłkarzy reprezentacji kraju za kadencji poprzedniego selekcjonera Paulo Sousy. Napastnik strzelił gola na miarę zwycięstwa 1:0 z Albanią, które zapewniło Polsce występ w barażach o awans do mistrzostw świata 2022. Świderski zagrał jak dotąd w 14 meczach zespołu narodowego.

Gorzej wiodło się Świderskiemu w poprzednim klubie PAOK-u Saloniki. W tym sezonie często był tylko zmiennikiem, nie strzelał goli regularnie. W sumie dla greckiego zespołu zdobył 35 bramek, a przy 14 asystował w 135 meczach. Zdobył z nim mistrzostwa oraz dwa razy puchar kraju. Teraz diametralnie zmienia otoczenie i przenosi się do Stanów Zjednoczonych.

ZOBACZ WIDEO: Trudne zadanie dla nowego selekcjonera. Engel wskazuje najważniejsze rzeczy do zrobienia

- Cieszymy się, że możemy powitać piłkarza kalibru Karola w klubie. Udowodnił on, że jest skutecznym strzelcem na poziomie klubowym i reprezentacyjnym. Jego zakontraktowanie jest wspaniałym osiągnięciem Charlotte FC - cytuje oficjalna strona klubu dyrektora sportowego Zorana Krnetę.

- Potrzebujemy takiego zawodnika jak Karol. Wchodzi on w szczytowy okres w karierze. Jego występy w reprezentacji Polski mówią same za siebie i jesteśmy przekonani, że Karol będzie jednym z najtrudniejszych do upilnowania napastników w lidze. Ponadto wniesie do szatni cechy przywódcze i waleczny charakter - dodaje Krneta.

Świderski jest drugim Polakiem w kadrze Charlotte FC obok Jana Sobocińskiego.

Czytaj także: Drużyna Piotra Zielińskiego nie miała litości
Czytaj także: Subtelny powrót Krzysztofa Piątka do Serie A

Źródło artykułu: