"Myślałem, że to fake". Lewandowski nie uwierzył w tę informację

Piłka Nożna
Piłka Nożna

W Polsce w sposób oczywisty od lat zostaje pan Piłkarzem Roku, swymi wyczynami... w pewien sposób pozbawiając szans na laur "Piłki Nożnej" innych naszych futbolistów. Kto w 2021 też na takie wyróżnienie zasłużył, jak by pan obsadził dwa pozostałe stopnie podium?

Nie lubię oceniać kolegów. Muszę jednak powiedzieć o tym, jak bardzo dojrzał w minionych miesiącach Piotr Zieliński. Widać po nim głód tego, żeby mieć więcej goli i więcej asyst. Wreszcie uwolnił swój potencjał. Zrobił wielki progres. To się czuje, grając z nim. Zauważyłem ważną rzecz: im bardziej Piotrek poza boiskiem otwiera się na innych, tym łatwiej potem mu się z innymi gra. Gdy kiedyś był zamknięty prywatnie, i w trakcie meczów czegoś mu brakowało. Trudno było mu złapać kontakt z resztą. Teraz to się zmieniło. Wszyscy lepiej rozumiemy jego zagrania. Mnie bardzo pomaga, że lepiej poznałem Piotrka, potrafię dzięki temu przewidzieć jego zagranie czy ruchy na boisku.

Poza nim, kilku zawodników z młodej fali dało zespołowi powiew świeżości. Liczę, że młodzież będzie coraz bardziej brała na siebie odpowiedzialność za grę zespołu, bo to już czas. Chłopaki zaczynają też sobie radzić w klubach zagranicznych i wierzę, że na przykład Kuba Moder będzie też robił niebawem regularnie różnicę w reprezentacji.

Każdy tytuł Piłkarza Roku w Polsce smakuje tak samo, czy może z czasem każdy mniej albo bardziej?

Każdy smakuje równie dobrze. Wygrać wasz plebiscyt tyle razy to wielka sztuka, którą doceniam i z której jestem dumny.

Dymisja Paulo Sousy mocno pana zdziwiła? Co pan poczuł na wieść, że odchodzi: szok, niedowierzanie, żal, czy może ulgę?

Szok, niedowierzanie - na pewno. Najpierw myślałem, że ta informacja to fake, których w mediach jest przecież bardzo dużo. Dopiero na drugi dzień dotarło do mnie, że coś jest na rzeczy. Wtedy pojawiło się uczucie dużego rozczarowania tym, że wcześniej nie miałem informacji, iż coś się szykuje, a więc trybem, w jakim sprawa została przeprowadzona. Dwa dni to w sobie trawiłem, a potem zacząłem zastanawiać, się, co teraz trzeba zrobić, by osiągnąć sukces. Zamiast rozpaczać nad rozlanym mlekiem, myślałem, jak kubeczek mleka z powrotem napełnić.

Jak jako kapitan zespołu podsumowałby pan kadencję Sousy?

Wniósł do drużyny wiele dobrego. Czuć było jego doświadczenie, obycie. Jednak pracował tylko rok. A nie oszukujmy się - człowiek z zewnątrz nie od razu pozna wszystkich liczących się piłkarzy w danym kraju, nie od razu ogarnie sposób funkcjonowania drużyny, zaadaptuje się do nowej kultury, realiów.

Dowolny zagraniczny trener wymieni dziś może ośmiu polskich piłkarzy i na tym koniec. Resztę musi poznać, zobaczyć. Pierwsze miesiące są więc stracone. Sousa dopiero po kilku miesiącach nauczył się naszej piłki. Potem my wiele się od niego nauczyliśmy, wiele poprawiliśmy, wiele rzeczy nam pokazał, uświadomił, wprowadził nowy system gry. Nie wolno patrzeć na jego kadencję przez pryzmat końca. Wiele wyciągnęliśmy ze współpracy z nim, a to, czego nas nauczył, będzie procentować.
Paulo Sousa porzucił reprezentację Polski z dnia na dzień Paulo Sousa porzucił reprezentację Polski z dnia na dzień
Ten system z trzema stoperami naprawdę nadaje się do naszego zespołu?

Na pewno już poznaliśmy go w takim stopniu, że świetnie możemy sobie dawać w nim radę dalej. A teraz przed nami baraże, nie ma czasu na zmiany wymagające wielu treningów. W systemie Sousy bardzo rozwinęliśmy się taktycznie. System oczywiście powinien być zawsze dostosowywany do tego, którzy piłkarze reprezentacji są w jakiej formie. To jest kluczowe. To nie jest klub, że można ściągać zawodników pod taktykę.

Nasze nadzieje na mecz z Rosją? Jak z nią zagrać?

Nie ma sensu odpowiadać na takie pytanie dwa miesiące przed meczem. Kto wie, kto będzie wtedy zdrowy, kto w jakiej formie? Mnie lata kariery nauczyły, że nie ma sensu zbyt wcześnie planować pewnych spraw, bo potem życie zgotuje niemiłą niespodziankę. Dwa tygodnie przed meczem można ustalić dokładnie co chcemy i powinniśmy grać, jakie jest idealne rozwiązanie. Trener przeanalizuje też z pewnością grę reprezentacji Rosji, ja o niej zbyt dużo nie wiem.

Jak czuje się pan w reprezentacji najwygodniej? Z Milikiem albo ze Świderskim u boku, z dwoma szeroko grającymi skrzydłowymi, z piątką playmakerów za plecami, sam z przodu?

Najważniejsze, bym miał osoby, które mogą wbiec za moje plecy w pole karne. Wtedy mogę brać udział w rozgrywaniu piłki, budowaniu akcji, więc obrońcy rywala nie mogą koncentrować się tylko na mojej osobie i jest mi łatwiej. Jeśli jest nas w ataku minimum dwóch, a najlepiej trzech z wchodzącym pomocnikiem, jesteśmy najgroźniejsi dla rywali.

Czy organizm daje już panu jakieś sygnały, że szczytowy okres formy fizycznej mija?

Nie daje. Mam teraz lepsze wyniki badań niż przed rokiem. W świetle danych wygląda na to, że mój życiowy szczyt formy dopiero nadchodzi. Czuję się lepiej niż dwa lata temu. Mój wiek kalendarzowy zamazuje obraz mojego stanu fizycznego. Od parunastu lat ciężko pracowałem, by w tym wieku, w jakim teraz jestem, nie kończyć kariery, tylko nadal się rozwijać, by przesunąć granicę, za którą będzie już tylko gorzej. Chyba mi się to udało.

Cristiano i Messi strzelają mniej, a pan ciągle tyle samo albo i więcej. Jak pan to robi?

Cristiano jest ode mnie starszy o 3,5 roku i nadal strzela tych goli dużo. Ale zmienił klub, taktykę, jego zespołowi nie zawsze idzie, a to przeszkadza. Gdy jego drużyna odzyska jednak równowagę, znów może zacząć seriami zdobywać bramki. Kiedyś miał wspaniałe liczby, niemożliwe, dziś są one po prostu bardzo dobre. Pewnie już nie strzeli 60 goli w roku, ale 30 i 40 to nadal jest robienie różnicy. Tyle że oczekiwania wobec niego, wynikające z przyzwyczajenia, są całkiem inne. A Messi jest innym typem zawodnika. Jemu ciężej będzie w wieku Cristiano utrzymać się na jego poziomie bramkowym.

Obaj zmienili klub w wieku dojrzałym, co im jednak nie pomogło. Patrząc na ich losy po odejściu z Realu i Barcy, zapewne cieszy się pan, że pozostał wierny Bayernowi? Tu wszystko jest dla pana znajome, można po prostu eksploatować umiejętności.

Dla Messiego zmiana klubu była na pewno o wiele bardziej dojmującym przeżyciem. Nigdy nie grał w innym kraju niż Hiszpania, nie rozmawiał w innym języku. Napotkał barierę komunikacyjną. Cristiano kilka razy wcześniej zmieniał klub i ligę. Wiek, w którym zmienia się drużynę nie ma znaczenia, decydują inne okoliczności.
Robert Lewandowski cieszy się z pobicia rekordu Gerda Muellera Robert Lewandowski cieszy się z pobicia rekordu Gerda Muellera
Jak by pan porównał swoją ewolucję piłkarską z ewolucją Karima Benzemy? To są chyba mocno analogiczne historie.

Tak, Karim po trzydziestce też nadal się wspaniale rozwija: wielkie słowa uznania dla niego. Nie wiem, jak trenuje i co robi, ale pokazuje, że w tym wieku można być topowym napastnikiem i stale demonstrować coś nowego.

Kto z młodego pokolenia robi na panu największe wrażenie? Z kim spodziewa się pan rywalizować o Złotą Piłkę w 2022 roku i w kolejnych?

Oj, ciężko mi się w tej kwestii wypowiadać. Koncentruję się na tym, żeby samemu grać jak najlepiej. O wynikach plebiscytów czy prognozach na kolejne edycje można dywagować w końcówce roku czy na początku, ale między lutym a listopadem takie rzeczy mają dla nas piłkarzy drugorzędne znaczenie.

Haaland będzie następcą Lewego w roli najlepszej na świecie maszyny do strzelania goli?

On jest innym typem zawodnika niż ja. Jest silny, szybki, skoczny, fizyczny. Na tym bazuje. Ja mam inne parametry. Ale nie wiadomo, jak się rozwinie. To, że ktoś ma olbrzymi potencjał nie oznacza, iż stanie się gwiazdą na wiele lat. Nie lubię porównywania zawodnika 33-letniego z 21-letnim. Nie wiadomo bowiem, w jakim ten drugi będzie miejscu w wieku pierwszego. Każdy ma swój tryb rozwoju. Ale oczywiście Haaland ma głód strzelania goli, jest to fajny zawodnik, ogląda się go z przyjemnością.

Ilu jeszcze lat panowania Roberta Lewandowskiego na wielu tronach możemy się spodziewać?

Nie traktuję tego jako panowanie. Ale dopóki gram w piłkę, chcę grać jak najlepiej. Chcę zachować pasję i miłość do sportu. Cieszyć się grą. Reszta jest tylko dodatkiem i przyjdzie sama.

Rozmowa została przeprowadzona 26 stycznia 2022 roku.

Czy Robert Lewandowski może być jeszcze lepszy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×