Niespodzianka w Sewilli. Coraz ciekawiej w czołówce La Ligi

PAP/EPA / Julio Munoz  / Na zdjęciu: Etienne Capoue
PAP/EPA / Julio Munoz / Na zdjęciu: Etienne Capoue

Real Betis ostatnio imponował formą. 3. zespół La Ligi w niedzielę przegrał na własnym stadionie z Villarrealem i czuje na plecach oddech Barcelony.

Coraz ciekawiej i coraz ciaśniej w czołówce La Ligi. Wprawdzie Real Madryt i Sevilla jak na razie wydają się poza zasięgiem pozostałych drużyn, to za ich plecami rozgrywa się zażarta walka o 3. i 4. miejsce dające prawo gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

W niedzielę zatrzymany został, plasujący się na najniższym stopniu podium, Betis. Drużyna z Sewilli ostatnio regularnie punktowała, ale w potyczce z odrabiającym straty do czołówki Villarrealem przegrała 0:2. Goście dzięki trzem punktom do rywala tracą pięć punktów.

Gole nie padły w meczu Valencii z Realem Sociedad. Gospodarze aktualnie skupieni są na grze o Puchar Króla, gdzie dotarli do półfinału. Goście utrzymują kontakt z 6. Villarrealem. Obydwa zespoły mają po 35 punktów, ale zespół z San Sebastian ma mecz rozegrany mniej.

Valencia CF - Real Sociedad 0:0

Real Betis - Villarreal CF 0:2 (0:1)
0:1 - Torres 41'
0:2 - Capoue 83'

[multitable table=1362 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
"O rany, jak to wpadło?!". Fantastyczna bramka Barcelony [WIDEO]
Dramat wicelidera! Real Madryt może się cieszyć.

ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat

Źródło artykułu: