Krzysztof Piątek nabrał rozpędu. Podniósł się po pudle

PAP/EPA / Na zdjęciu: Po lewej Krzysztof Piątek cieszący się z gola
PAP/EPA / Na zdjęciu: Po lewej Krzysztof Piątek cieszący się z gola

Nie można było zapomnieć o Krzysztofie Piątku w meczu ze Spezią Calcio. Aktywny Polak zaczął źle, nie wykorzystał rzutu karnego, ale zrehabilitował się. Jego gol pomógł ACF Fiorentinie zwyciężyć 2:1.

W podstawowych składach znaleźli się trzej potencjalni kadrowicze Czesława Michniewicza. Solidnie zadomowieni w jedenastce Spezii Calcio są Arkadiusz Reca i Jakub Kiwior, a o swoje miejsce w Fiorentinie walczy Krzysztof Piątek. Napastnik pomógł dwoma golami w pokonaniu 3:2 Atalanty i w awansie do półfinału Pucharu Włoch. Po powrocie do Italii zdobył trzy bramki w tych rozgrywkach, ale do poniedziałku czekał na trafienie w Serie A.

Wielka szansa otworzyła się przed Piątkiem w 16. minucie. Polak zabrał się za wykonanie rzutu karnego przyznanego za faul rodaka Recy na Nicolasie Gonzalezie. Długie oczekiwanie na wykonanie jedenastki nie przysłużyło się napastnikowi Fiorentiny, który oddał strzał w słupek. Próbował ominąć Ivana Provedela, ponieważ ten rzucił się w odpowiednim kierunku, ale przedobrzył. Odetchnął w tych okolicznościach Reca.

Fiorentina nieco zwolniła po zmarnowanej szansie Piątka. W 29. minucie było groźne dośrodkowanie w pole karne Spezii, którego nie udało się wykorzystać ani Piątkowi, ani Youssefowi Malehowi. Piłka uciekła nieco za daleko w objęcia Ivana Provedela.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego jeszcze nie widzieliśmy! Kapitalna obrona rzutu karnego

Piątek starał się zrehabilitować za zmarnowanie rzutu karnego i dopiął swego w 42. minucie. Oddawał liczne strzały aż przymierzył. Piłka dotarła do niego po płaskim dośrodkowaniu Youssefa Maleha, które przepuścił Alvaro Odriozola. Zachował zimną krew i zdobył prowadzenie 1:0 dla Fiorentiny. Do bramki w Serie A przymierzył po 799 dniach przerwy. Robił to wcześniej także w barwach Genoi oraz Milanu.

Smaczkiem meczu była konfrontacja piłkarzy Spezii z ich byłym szkoleniowcem Vincenzo Italiano. Gospodarze przycisnęli na początku meczu, ale później ich pomysłem było zaskoczenie Fiorentiny szybkimi atakami. W nich uczestniczyli Arkadiusz Reca, Giulio Maggiore czy Emmanuel Gyasi. Nie można jednak wspomnieć żadnego strzału, którego zatrzymanie byłoby dużym wyzwaniem dla Pietro Terracciano.

Druga połowa meczu wyglądała podobnie i piłka sunęła głównie po części boiska należącej do Spezii. Nawet potrójna zmiana trenera gospodarzy nie spowodowała, że Fiorentina straciła kontrolę nad wydarzeniami. Inna sprawa, że skromne prowadzenie jeszcze nie dawało poczucia bezpieczeństwa drużynie Piątka.

Na potwierdzenie w 74. minucie padła bramka na 1:1. "Bramka z niczego". Fiorentina nie potrafiła potwierdzić przewagi drugim golem i straciła prowadzenie w banalnych okolicznościach. Kevin Agudelo zabrał piłkę Sofyanowi Amrabatowi i po błyskawicznym rajdzie pokonał Pietro Terracciano.

Rozstrzygnięcie meczu nastąpiło już po zejściu Krzysztofa Piątka, którego zmiennikiem był Arthur Cabral. W 89. minucie Sofyan Amrabat odkupił winy i zapewnił Fiorentinie zwycięstwo 2:1 płaskim uderzeniem zza linii pola karnego w narożnik bramki. Viola uratowała się przed wpadką, jaką byłaby ewentualna strata punktów w Ligurii.

Bartłomiej Drągowski był na ławce gości.

Spezia Calcio - ACF Fiorentina 1:2 (0:1)
0:1 - Krzysztof Piątek 42'
1:1 - Kevin Agudelo 74'
1:2 - Sofyan Amrabat 89'

W 16. minucie Krzysztof Piątek (Fiorentina) nie wykorzystał rzutu karnego. Strzelił w słupek.

Składy:

Spezia: Ivan Provedel - Kelvin Amian, Martin Erlić, Dimitrios Nikolaou, Arkadiusz Reca - Jakub Kiwior, Jacopo Sala (57' Kevin Agudelo) - Daniele Verde, Giulio Maggiore (76' Mehdi Bourabia), Emmanuel Gyasi (56' Ebrima Colley) - Rey Manaj (56' M'Bala Nzola)

Fiorentina: Pietro Terracciano - Alvaro Odriozola, Nikola Milenković, Igor, Cristiano Biraghi - Gaetano Castrovilli (85' Jonathan Ikone), Sofyan Amrabat, Youssef Maleh (62' Alfred Duncan) - Nicolas Gonzalez, Krzysztof Piątek (79' Arthur Cabral), Riccardo Sottil (78' Riccardo Saponara)

Żółte kartki: Reca, Amian (Spezia) oraz Castrovilli (Fiorentina)

Sędzia: Matteo Marchetti

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 AC Milan 38 26 8 4 69:31 86
2 Inter Mediolan 38 25 9 4 84:32 84
3 SSC Napoli 38 24 7 7 74:31 79
4 Juventus FC 38 20 10 8 57:37 70
5 Lazio Rzym 38 18 10 10 77:58 64
6 AS Roma 38 18 9 11 59:43 63
7 ACF Fiorentina 38 19 5 14 59:51 62
8 Atalanta Bergamo 38 16 11 11 65:48 59
9 Hellas Werona 38 14 11 13 65:59 53
10 Torino FC 38 13 11 14 46:41 50
11 US Sassuolo 38 13 11 14 64:66 50
12 Udinese Calcio 38 11 14 13 61:58 47
13 Bologna FC 38 12 10 16 44:55 46
14 Empoli FC 38 10 11 17 50:70 41
15 Sampdoria Genua 38 10 6 22 46:63 36
16 Spezia Calcio 38 10 6 22 41:71 36
17 US Salernitana 1919 38 7 10 21 33:78 31
18 Cagliari Calcio 38 6 12 20 34:68 30
19 Genoa CFC 38 4 16 18 27:60 28
20 Venezia FC 38 6 9 23 34:69 27

Czytaj także: Rośnie nowy bohater kibiców Juventusu
Czytaj także: Piątek bohaterem meczu! Na taki występ czekaliśmy

Komentarze (3)
avatar
Tyfus Wielki Pierwszy
15.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystkich przeciatniakow wymieniacie z jednego gola po x latach? 
avatar
Tyfus Wielki Pierwszy
15.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
10 lat później "brawo Krzysiu w końcu gol, jesteś najlepszy, gdyby nie ty...." 
avatar
Onanislaw Spermacy Wyfiutkiewicz
14.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przy karnym tak kombinowal ze strzelil w slupek a wystarczylo trafic w branke. Lewandowski to on nie jest.