Ani Manchester United, ani Atletico Madryt, nie mogą być zadowolone z obecnego sezonu w swoim wykonaniu. "Czerwone Diabły" zajmują co prawda 4. miejsce w tabeli Premier League, ale ich gra często pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w obronie.
Atletico z kolei póki co znajduje się poza czołową czwórką Primera Division i nie może być pewne, że w nadchodzącym sezonie ponownie wystąpi w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Dla obu zespołów nadchodzący mecz będzie więc szansą na uratowanie sezonu. Przed starciem trudno typować, która z drużyn ma większe szanse na awans. Ralf Rangnick na przedmeczowej konferencji prasowej przekonywał, że wszystko rozstrzygnie się w trakcie rewanżu.
ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!
- Mentalnie musimy przygotować się na bardzo emocjonalną, jeśli nie wrogą, atmosferę. Nie sądzę jednak, by mecz został rozstrzygnięty już teraz. Wszystko zostanie rozstrzygnięte w rewanżu na Old Trafford - powiedział Niemiec.
Szkoleniowiec odniósł się także do obecnej sytuacji na Ukrainie i ewentualnej zmiany lokalizacji finału Ligi Mistrzów, który na ten moment planowany jest w Sankt Petersburgu.
- To jest sprawa dla UEFA. O tym decydować mogą politycy. Wszyscy mamy jednak nadzieję, nie tylko tutaj w Anglii, ale w całej Europie i reszcie świata, że sytuacja się uspokoi. To jest ważniejsze niż mecz Ligi Mistrzów - podkreślił.
Wiadomo już, że w starciu z hiszpańską ekipą Rangnick będzie miał pewne problemy w ofensywie. Wciąż zawieszony pozostaje Mason Greenwood, a na problemy zdrowotne narzeka Edinson Cavani.
- Edi nie pojechał z nami. Nie trenował od kilku tygodni. Ma problemy z pachwiną. Dopóki nie czuje się w pełni gotowy, nie ma sensu go naciskać - powiedział Rangnick.
Początek meczu w środę, 23 lutego, o godzinie 21:00.
Czytaj także:
- Menadżer dodał otuchy Moderowi. "Znam jego jakość"
- Będzie sensacyjny powrót do kadry? "Selekcjoner zastanawia się"