Jacek Zieliński: Czas podnieść głowy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po ostatnich słabych wynikach, dwutygodniowa przerwa na mecze reprezentacji Polski, była dla Lecha Poznań bardzo cenna. Kolejorz wreszcie mógł spokojnie odbyć cały mikrocykl treningowy, zawodnicy odpoczęli psychicznie i fizycznie. Z Jagiellonią Białystok mają zagrać wreszcie na miarę oczekiwań. -<I> To dla nas bardzo ważny mecz</i> - przyznaje Jacek Zieliński, trener poznańskiego klubu.

Kolejorz w trzech ostatnich ligowych meczach zdobył tylko jeden punkt. Grał bardzo nierówno, dlatego nie zdołał ani razu zwyciężyć. Ni dziwnego, że pojedynek z Jagiellonią Białystok jest tak istotny. - Po przerwie na reprezentacje, przyda nam się dobry mecz, aby się przełamać i wyjść z tego letargu - mówi Jacek Zieliński.

Lecha czeka jednak ciężka przeprawa, bowiem podopieczni Michała Probierza spisują się w tym sezonie bardzo dobrze. W pięciu kolejkach zdołali wywalczyć dziesięć punktów, czyli o trzy więcej niż poznaniacy. - Gramy z zespołem, który w tabeli umiejscowiony jest dość nisko, ale tylko z tego powodu, że został ukarany minusowymi punktami. Zdobyli dziesięć punktów i grają dobrą piłkę, szczególnie u siebie. Czeka nas ciekawe widowisko. Zrobimy wszystko, żeby z Białegostoku przywieźć trzy punkty, bo z takim zamiarem tam jedziemy. Musimy konsekwentnie realizować przedmeczowe założenia - zapewnia trener Lecha.

Obrońcy poznaniaków szczególną uwagę będą musieli zwrócić na Tomasza Frankowskiego oraz Kamila Grosickiego. - Jest to czołowa dwójka napastników w lidze polskiej. Frankowski jest bardzo regularny, a Grosicki wnosi powiew świeżości i dynamiki. Jagiellonia ma jednak więcej atutów. Prezentują się poprawnie w środku pola i solidnie w defensywie - dodaje Zieliński.

Po ostatnich słabych meczach w wykonaniu Kolejorza oraz dobrych ze strony Jagiellonii, dużo osób w roli faworyta stawia gospodarzy. - Trudno powiedzieć czy nie będziemy faworytem tego meczu, bo to są teoretyczne niuanse. Czy to dla nas lepiej, czy gorzej? Lech przyzwyczaił się, że w lidze polskiej gra w roli faworyta, ale nie ma to większego znaczenia. Mamy wyjść na boisko i zagrać swoje - o wiele konsekwentniej niż w poprzednich meczach - kontynuuje Zieliński.

Dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach ligowych, pozwoliła lechitom odpocząć i pozbierać się po słabych meczach. Teraz powinni zagrać wypoczęci zarówno fizycznie, jak i psychicznie. - Rozmawialiśmy bardzo dużo o tym, co się ostatnio stało, ale w okrojonym składzie, bo pięciu zawodników przebywało na zgrupowaniu reprezentacji. Dla mnie ważne było to, że wreszcie normalnie trenowaliśmy, czego nam ostatnio brakowało, bo graliśmy dwa razy w tygodniu. Przerwa na reprezentacje była dla nas dobra - opowiada szkoleniowiec.

Okres ten o wiele gorzej wspominać będzie czwórka lechitów, która udała się na zgrupowanie kadry Polski. Po katastrofalnych występach i zaprzepaszczeniu szans na awans do Mistrzostw Świata w 2010 roku, nie są w zbyt dobrych humorach. - Na pewno odczuwają, to co każdy w naszym kraju, ale sztuka polegać będzie na tym, aby szybko się pozbierać. Życie toczy się dalej i nie ma czasu na spuszczanie głów, bo w Lechu mieliśmy tak ostatnio za często. Najwyższy czas podnieść głowy - zakończył Jacek Zieliński.

Źródło artykułu: