Działania Rosji na wschodzie Ukrainy oburzyły cały świat. W poniedziałek Władimir Putin opowiedział się po stronie separatystów, którzy zajęli tereny Doniecka i Ługańska. Rosja uznała niepodległość tamtejszych republik, a teraz grożą jej poważne sankcje m.in. ze strony NATO i Unii Europejskiej.
Świat już reaguje sankcjami. Polski rząd domaga się m.in. nałożenia ograniczeń dotyczących sportu. Mowa o bojkocie imprez sportowych rozgrywanych na terytorium Rosji. Jedną z nich byłby mecz barażowy o awans do MŚ 2022, w którym Rosja zmierzy się z Polską.
- Rosja powinna zostać pozbawiona możliwości organizowania dużych imprez sportowych. Wykorzystamy wszystkie możliwości dyplomatyczne, które posiadamy, żeby do tego doprowadzić - mówił nam minister sportu, Kamil Bortniczuk.
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
Z kolei PZPN zażądał wyjaśnień od FIFA w kwestii rozegrania meczu w Moskwie. Przeniesienia meczu na neutralny teren domagał się też Bortniczuk. Do tych działań odniosła się Swietłana Żurowa, niegdyś świetna łyżwiarka a obecnie deputowana do Dumy Państwowej.
- To tylko polityka, w ogóle nie chodzi o sport. Polski minister obawia się o bezpieczeństwo? Co może się wydarzyć w Moskwie? To najbezpieczniejsze miasto. Chyba, że Polacy zamierzają zbombardować Moskwę i on o tym wie, a my nie. Więc niech ostrzeże - powiedziała śmiejąc się.
- Nie widzę innego powodu - dodała Żurowa, komentując możliwość przeniesienia meczu barażowego do innego kraju.
Mecz Rosja - Polska odbędzie się 24 marca. Zwycięzca tego spotkania zagra w barażu z triumfatorem pojedynku Czechy - Szwecja.
Czytaj także:
Jest komentarz PZPN-u w związku z meczem Rosja - Polska
UEFA wydała komunikat na temat finału Ligi Mistrzów w Rosji