2 
Zaostrzył się konflikt rosyjsko-ukraiński, więc pojawiło się sporo pytań, czy 24 marca półfinałowy mecz barażowy o mundial pomiędzy Rosją i Polską, powinien się odbyć w Moskwie. Już wiemy, że nasza dyplomacja zrobi wszystko, żeby spotkanie zostało rozegrane na terenie neutralnym.
Jerzy Dudek jest przekonany, że mecz nie zostanie przełożony na inny termin albo w inne miejsce. Jego zdaniem takie rozwiązanie w ogóle nie wchodzi w grę.
- Odbędzie się i to w tym terminie, w którym ma się odbyć. Innej możliwości nie ma. Musimy skupić się tylko i wyłącznie na tym, co nas czeka, czyli jak ograć Rosję. Nie ma co wnikać, czy to będzie u nich, czy na neutralnym boisku. Musimy mieć plan na ten mecz, grać pod wynik - mówi w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
"Czy zawodnicy powinni obawiać się wyjazdu na taki teren?" - zapytał Dudka dziennikarz. Legendarny bramkarz reprezentacji Polski wspomniał swój debiut z 1996 roku. Wtedy kadra pojechała na mecz w Izraelu, gdzie sytuacja też była mocno napięta.
- Widzieliśmy helikoptery przelatujące nad naszym hotelem, wówczas człowiek zastanawia się nad sensem grania w takich warunkach. Jesteśmy tylko sportowcami, mamy odpowiednie przygotowanie mentalne, wiemy jak sobie z takimi rzeczami radzić. Trzeba się po prostu od tego odciąć - podkreśla.
Dudek jest zdania, że Biało-Czerwoni są zdecydowanymi faworytami tej potyczki.
- Teraz tylko trzeba przenieść to na boisko i wymusić tę złość piłkarską, która zaprocentuje zwycięstwem - komentuje.
24 marca w Moskwie ma dojść do spotkania Rosji z Polską w ramach baraży do MŚ 2022.
Zobacz także:
Czytaj także: Duże kłopoty Bayernu, Lewandowski pod kloszem
Czytaj także: Była radość, jest kryzys. Bayern Monachium ma poważne problemy
Czy Polacy awansują na mundial? 
na Instagramie 
na Facebooku 
