Polski sędzia uniknął kompromitacji. Wielkie zamieszanie [WIDEO]

WP SportoweFakty / Viaplay / Na zdjęciu: zagranie ręką Wadjiego
WP SportoweFakty / Viaplay / Na zdjęciu: zagranie ręką Wadjiego

Bartosz Frankowski anulował kuriozalnego gola Karabachu Agdam w starciu z Olympique Marsylia (0:3). W takiej sytuacji nie da się uniknąć porównań do "ręki Boga" Diego Maradony.

Przed tygodniem klub Arkadiusza Milika wygrał 3:1 i szybko rozpoczął strzelanie w meczu rewanżowym. W 12. minucie gry na listę strzelców wpisał się Pape Gueye. Wydawało się, że Olympique Marsylia ma wszystko pod kontrolą.

Azerowie byli bliscy szczęścia w 34. minucie. Toral Bayramov zacentrował z lewej strony do Ibrahimy Wadjiego, a ten uprzedził Steve'a Mandandę i ewidentnie ręką wbił piłkę do szatni.

Podopieczni Jorge Sampaoliego byli wściekli. Mandanda ruszył w kierunku Bartosza Frankowskiego i dał wyraz swojemu niezadowoleniu. Polscy sędziowie przyglądali się tej sytuacji.

Frankowski nie potrafił opanować zamieszania, ale po kilkudziesięciu sekundach anulował kontrowersyjna bramkę. Wadij miał zresztą przyznać się do winy. Żółte kartki otrzymali Gueye, Alvaro Gonzalez, a także Filip Ozobić.

W drugiej odsłonie po jednej bramce dołożyli jeszcze Matteo Guendouzi oraz Konrad de la Fuente. Arkadiusz Milik nie podniósł się z ławki rezerwowych. Olympique pewnie wygrał z Karabachem Agdam (3:0) i zameldował się w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy.

Źródło: Viaplay

Czytaj także:
Kuriozum. FIFA nie rusza Rosji. Kenia i Zimbabwe zawieszone
Powrót króla nie pomógł Lazio. Demonstracja Ukraińca

Komentarze (0)