Prawie dwie i pół godziny - tyle trwało spotkanie pomiędzy Hubertem Hurkaczem i Andriejem Rublowem. Obaj tenisiści walczyli o wejście do finału turnieju ATP 500 w Dubaju. Początek był świetny w wykonaniu wrocławianina (więcej TUTAJ).
Ostatecznie zwycięsko z długiej batalii wyszedł Rosjanin, który wykonał symboliczny gest po zakończeniu spotkania. Siódmy zawodnik światowego rankingu ATP podszedł do kamery i przekazał ważną wiadomość.
"No war please" czyli "nie dla wojny, proszę" - napisał Rublow. Tym samym tenisista z Moskwy sprzeciwił się inwazji rosyjskiej na Ukrainę, która trwa od czwartku. Wtedy Władimir Putin wydał rozkaz przeprowadzenia operacji wojskowej w Donbasie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: syn gwiazdy NBA skradł show!
Atakowany jest jednak cały kraj, a sportowy świat ostro sprzeciwia się takim działaniom. Podjęto już kilka ważnych decyzji. Unia Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) postanowiła, że finał Ligi Mistrzów odbędzie się w Paryżu, a nie Sankt Petersburgu (więcej przeczytasz TUTAJ).
Jeszcze bardziej stanowczo zareagowały władze Formuły 1. Zaplanowane w roku 2022 Grand Prix Rosji zostało odwołane (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).
No caption needed. @AndreyRublev97 #DDFTennis pic.twitter.com/NzCIuPUEZp
— Tennis TV (@TennisTV) February 25, 2022
Zobacz też:
Zaatakował rakietą sędziego. Jest kara!
Łotyszka nie istniała w pierwszym secie. Estonka górą w starciu świetnie dysponowanych tenisistek