Krzysztof Piątek uciszył cały stadion. Szczęsny pokonany!

YouTube / Serie A / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek w meczu z Juventusem
YouTube / Serie A / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek w meczu z Juventusem

Zarzucano mu, że nie potrafi strzelać goli przeciwko najlepszym drużynom we Włoszech. Przed hitem Serie A Juventus - AC Milan sporo się pisało o Krzysztofie Piątku, ale ten nie zawiódł. W kwietniu 2019 roku strzelił bardzo ważnego gola.

To był najlepszy okres w karierze Krzysztofa Piątka. Wybitna forma w Genui zaowocowała transferem do odradzającego się Milanu. Ponad 30 mln euro zapłacono za piłkarza, który szturmem zdobył Serie A.

Piątek w Milanie zaczął kapitalnie. W pierwszym meczu w podstawowym składzie został bohaterem, gdy ustrzelił dublet w starciu z Napoli w Pucharze Włoch. Milan wygrał 2:0, a Piątek był noszony na rękach.

Nie strzela najlepszym

Mimo że Piątek był w wybitnej formie, to zarzucano mu, że przeciwko najlepszym drużynom w Serie A nie potrafi zdobywać bramek. W Genui nie trafiał do siatki w starciach z Juventusem, Napoli czy Interem Mediolan. Szybko przepięto łatkę Piątkowi, a kolejne mecze w Milanie tylko utwierdzały sceptyków.

ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!

Ale nadszedł 6 kwietnia 2019 roku i hitowe starcie z Juventusem. Milan był wówczas na czwartym miejscu w lidze i robił wszystko, aby zachować lokatę dającą awans do Ligi Mistrzów. Dla klubu, który dokonywał wielkich transferów, te pieniądze były na wagę złota, bo już wówczas Milan miał problemy z wypełnianiem Finansowego Fair Play.

Faworytem starcia byli gospodarze, ale w 39. minucie Juventus stracił piłkę przed własnym polem karnym. Tiemoue Bakayoko delikatnie trącił ją do Piątka, przed którym otworzyła się kapitalna szansa na gola. Wojciech Szczęsny szybko zerwał się, aby jak najszybciej skrócić kąt polskiemu napastnikowi. Ten uderzył bez zastanowienia obok interweniującego bramkarza.

To był gol Piątka nr 21 w Serie A w ówczesnym sezonie. Polak utonął w objęciach kolegów. Cały stadion ucichł i było słychać tylko fanów Milanu.

Gol Piątka z Juventusem:

Milan do przerwy sensacyjnie wygrywał. W drugiej połowie Stara Dama doszła jednak do głosu. Najpierw Paulo Dybala doprowadził do wyrównania, a sześć minut przed końcem Moise Kean dał zwycięstwo Juventusowi.

Dla Piątka to był przedostatni ligowy gol w tamtym sezonie. W ostatnich siedmiu ligowych starciach zdołał dołożyć tylko bramkę z Frosinone. Nie udało mu się zostać królem strzelców Serie A (Fabio Quagliarella miał 26 goli, a Duvan Zapata 23. Piątek zakończył sezon z 22 bramkami). Milan ostatecznie nie zakwalifikował się do Ligi Mistrzów.

Powrót do Włoch

Po dwuletnim, nieudanym pobycie w Hercie Berlin Piątek znów wrócił do ligi włoskiej. Odżył w ataku Fiorentiny i strzelił już pięć goli w siedmiu meczach. Po odejściu Dusana Vlahovicia to on, a nie Arthur Cabral zajął miejsce w wyjściowej jedenastce.

W środę Piątek ponownie będzie miał szansę zagrać przeciwko Juventusowi. Tym razem w barwach Fiorentiny i w Pucharze Włoch (początek meczu o godz. 21).

Zobacz takżeKolejny oligarcha sprzeciwia się Putinowi!
Zobacz takżeRatował rodzinę przed wojną. "Krzyknąłem do żołnierza, żeby strzelał"

Komentarze (6)
avatar
JOHN FOX
2.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
super Krzysiu znowu w formie to cieszy 
avatar
ALKOHOLIK
2.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kto za tym stoi że wśród zdominowanych informacji o wojnie i pandemii znajdujecie miejsce na Piątka. Ktoś sponsoruje Was by umieszczać wiadomości o przeciętnym grajku jakim jest Piątek. Bez wz Czytaj całość
avatar
juras77
2.03.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dajcie spokój z tym Piątkiem. Rozumiem że serwis sportowy musi o czymś pisać ale czy koniecznie o tym słabym grajku? 
avatar
dopowiadacz1
2.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Wolę czytać o Piątku , niż o Ukrainie i Ukraińcach , którym się wszystko należy . Prezydent Zelenski sporządził specjalną listę państw , które nie popierają Ukrainy , jeden z ukraińskich działa Czytaj całość
avatar
Legionowiak 4.0
2.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak widać, redakcja pisze wszystko, żeby też nie zatykać WP Sportowe Fakty wieściami z wojny ukraińsko-rosyjskiej oraz sportowego widzenia straszliwego konfliktu!