To był najlepszy okres w karierze Krzysztofa Piątka. Wybitna forma w Genui zaowocowała transferem do odradzającego się Milanu. Ponad 30 mln euro zapłacono za piłkarza, który szturmem zdobył Serie A.
Piątek w Milanie zaczął kapitalnie. W pierwszym meczu w podstawowym składzie został bohaterem, gdy ustrzelił dublet w starciu z Napoli w Pucharze Włoch. Milan wygrał 2:0, a Piątek był noszony na rękach.
Nie strzela najlepszym
Mimo że Piątek był w wybitnej formie, to zarzucano mu, że przeciwko najlepszym drużynom w Serie A nie potrafi zdobywać bramek. W Genui nie trafiał do siatki w starciach z Juventusem, Napoli czy Interem Mediolan. Szybko przepięto łatkę Piątkowi, a kolejne mecze w Milanie tylko utwierdzały sceptyków.
ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!
Ale nadszedł 6 kwietnia 2019 roku i hitowe starcie z Juventusem. Milan był wówczas na czwartym miejscu w lidze i robił wszystko, aby zachować lokatę dającą awans do Ligi Mistrzów. Dla klubu, który dokonywał wielkich transferów, te pieniądze były na wagę złota, bo już wówczas Milan miał problemy z wypełnianiem Finansowego Fair Play.
Faworytem starcia byli gospodarze, ale w 39. minucie Juventus stracił piłkę przed własnym polem karnym. Tiemoue Bakayoko delikatnie trącił ją do Piątka, przed którym otworzyła się kapitalna szansa na gola. Wojciech Szczęsny szybko zerwał się, aby jak najszybciej skrócić kąt polskiemu napastnikowi. Ten uderzył bez zastanowienia obok interweniującego bramkarza.
To był gol Piątka nr 21 w Serie A w ówczesnym sezonie. Polak utonął w objęciach kolegów. Cały stadion ucichł i było słychać tylko fanów Milanu.
Gol Piątka z Juventusem:
Milan do przerwy sensacyjnie wygrywał. W drugiej połowie Stara Dama doszła jednak do głosu. Najpierw Paulo Dybala doprowadził do wyrównania, a sześć minut przed końcem Moise Kean dał zwycięstwo Juventusowi.
Dla Piątka to był przedostatni ligowy gol w tamtym sezonie. W ostatnich siedmiu ligowych starciach zdołał dołożyć tylko bramkę z Frosinone. Nie udało mu się zostać królem strzelców Serie A (Fabio Quagliarella miał 26 goli, a Duvan Zapata 23. Piątek zakończył sezon z 22 bramkami). Milan ostatecznie nie zakwalifikował się do Ligi Mistrzów.
Powrót do Włoch
Po dwuletnim, nieudanym pobycie w Hercie Berlin Piątek znów wrócił do ligi włoskiej. Odżył w ataku Fiorentiny i strzelił już pięć goli w siedmiu meczach. Po odejściu Dusana Vlahovicia to on, a nie Arthur Cabral zajął miejsce w wyjściowej jedenastce.
W środę Piątek ponownie będzie miał szansę zagrać przeciwko Juventusowi. Tym razem w barwach Fiorentiny i w Pucharze Włoch (początek meczu o godz. 21).
Zobacz także: Kolejny oligarcha sprzeciwia się Putinowi!
Zobacz także: Ratował rodzinę przed wojną. "Krzyknąłem do żołnierza, żeby strzelał"