Stal Mielec bez komfortu na rynku transferowym. Ma jeszcze dojść jeden napastnik

PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Adam Majewski
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Adam Majewski

Trener Stali Adam Majewski przyznał, że do jego drużyny ma jeszcze dołączyć jeden napastnik z kartą w ręku. Przed piątkowym meczem z Jagiellonią Białystok, szkoleniowiec nie uważa, że to starcie będzie wyjątkowo istotne.

Czy mecz z Jagiellonią Białystok może być dla Stali Mielec kluczowy w kontekście całej rundy? - Do końca się nie zgodzę, bo jest jeszcze dużo spotkań. Dla nas prawdopodobnie każdy mecz jest kluczowy, bo patrząc na naszą obecną zdobycz punktową, przy odrobinie szczęścia i lepszej skuteczności moglibyśmy po poprzednich meczach być blisko utrzymania. Nie panikujemy, gramy całkiem nieźle i mam nadzieję, że to potwierdzimy. Każde punkty zbliżają nas do utrzymania, co jest naszym celem - powiedział Adam Majewski, trener Stali.

Szkoleniowiec nie chciał punktować rywala przed meczem, wskazując jego słabe strony. - Nie jesteśmy nie wiadomo jaką drużyną, ale nie patrzymy na zespół Jagiellonii. Wiemy jakim są przeciwnikiem, jakie ma mocne i słabe strony, ale nie chcę o tym mówić. Skupiamy się na sobie i chcemy potwierdzić dobrą dyspozycję z poprzedniego spotkania i ze sportową złością wyjść i powalczyć o trzy punkty - podkreślił Majewski.

W ostatnim czasie w niższej formie jest Maksymilian Sitek. - To jak na polskie warunki młody zawodnik, który zbiera doświadczenie i wahania formy na pewno będą się u niego pojawiać. To nie jest zawodnik, który sam będzie ciągnął grę całego zespołu. Umie zrobić przewagę, jest dynamiczny, przebojowy. W ubiegłej rundzie graliśmy w innej konfiguracji i z trójki Piasecki - Mak - Sitek został nam tylko on. Jest też inaczej postrzegany przed rywali - ocenił trener.

ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!

Stal osłabiła się kadrowo przed wiosną. - Sami jako klub wywieramy na siebie presję. Znamy naszą sytuację finansową i nie możemy sobie na wiele pozwolić. Musieliśmy kilku zawodnikom podziękować - zauważył Adam Majewski.

- Czekaliśmy do ostatniego momentu, pewne transfery były zaplanowane, ale się to nie udało, bo albo zawodnik nie był zainteresowany Stalą, klub nie chciał go puścić lub nie było nas stać. Jest jak jest, nie będę narzekał. Okno transferowe się zakończyło. Chcemy ściągnąć napastnika z kartą w ręku i prawdopodobnie na tym skończą się nasze transfery - dodał.

Początek meczu Stal Mielec - Jagiellonia Białystok w piątek, 4 marca o godzinie 18:00.

Czytaj także: 
Problemy Lecha, Skorża ma o czym myśleć 
Lech wyciągnął pomocną dłoń do Kędziory

Komentarze (3)
avatar
wodnik64
3.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A już miałem nadzieję, że mój przedmówca zaćpał się na śmierć, wąchając używane podpaski ze śmietnika...... 
avatar
Legionowiak 4.0
3.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do boju Stal Mielec!