We wtorek, w programie "Z pierwszej piłki", poinformowaliśmy, że Wisła Kraków była blisko sprowadzenia tureckiego napastnika, Adema Buyuka, byłego gracza Galatasaray Stambuł, ale transfer upadł, bo bliscy piłkarza obawiają się, że Polska jest za blisko działań wojennych.
Nasze informacje potwierdził następnie sam piłkarz, który w tureckich mediach przyznał, że był bliski przejścia do Wisły, jednak na przeszkodzie stanęły wyżej wspomniane przyczyny.
Jak się jednak okazuje, temat wraca.
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że Wisła wciąż rozmawia z Buyukiem, a dużą rolę w całej historii odgrywa… żona piłkarza. To ona wcześniej była przeciwna transferowi, właśnie z obawy o sytuację na Ukrainie.
Politycy przekonali, że w Polsce jest bezpiecznie
Ostatecznie jednak i małżonka, i sam Buyuk zmienili zdanie i niewykluczone, że Turek dołączy do Wisły. Tureccy dziennikarze mówią nam, że zawodnik i jego rodzina pytali… tureckich polityków, którzy uspokoili ich przypominając, że Polska jest w NATO, co oznacza gwarancje bezpieczeństwa.
Buyuk to doświadczony, 34-letni napastnik, który ma za sobą grę w takich klubach jak Altay, Manisaspor, Kasimpasa, Malatyaspor, a przede wszystkim Galatasaray (34 mecze i 11 goli w barwach tego klubu). Jego ostatnim pracodawcą był Malatyaspor (był tam nawet grającym trenerem).
Rok temu miał najlepszy wynik w karierze
W tym sezonie ligi tureckiej Buyuk rozegrał 21 meczów i strzelił 5 goli (ostatni przeciw Besiktasowi), dorzucając do nich 2 asysty. W Pucharze Turcji zagrał jedno spotkanie, w którym strzelił bramkę.
W poprzednim sezonie Buyuk zagrał 34 mecze dla Malatyasporu i strzelił aż 17 bramek (najlepszy wynik w karierze). Ogólnie w tureckiej ekstraklasie wystąpił 277 razy, strzelając 68 goli.
Na poziomie pierwszej ligi tego kraju rozegrał 73 spotkania i zdobył 29 goli. W pucharze Turcji zaliczył 32 spotkania i 16 razy trafiał do siatki. Liga Mistrzów to 2 mecze i 1 bramka. Rozegrał też 4 mecze w reprezentacji Turcji.
Świetnie gra głową
Buyuk ma 177 cm wzrostu, ale – jak przekonują w Turcji – bardzo dobrze gra głową, strzelając w ten sposób sporo goli. Może grać jako napastnik, ale też na przykład jako "10". Tureccy dziennikarze mówią, że ma bardzo waleczny charakter, co akurat Wiśle bardzo się przyda. Piłkarz podpisałby kontrakt prawdopodobnie do końca sezonu.
Zbigniew Boniek tłumaczy sankcje przeciw Białorusi
Szokujące informacje w sprawie Abramowicza