W piątek zieloni zmierzą się na wyjeździe z KGHM Zagłębiem Lubin, które ma tylko 1 pkt więcej. Cel? Kontynuacja tego, co ekipa ze stolicy Wielkopolski pokazała w poprzednim spotkaniu z Górnikiem Zabrze (2:1).
- Od początku rundy było wiele pozytywnych momentów, do których można się było zaczepić, a w meczu z Górnikiem nastąpiła ich kumulacja. Jeśli chodzi o defensywę, to jesteśmy w czołówce, gorzej ze strzelaniem goli. Jeżeli jednak skupimy się tylko na rundzie wiosennej, nasze statystyki wyglądają lepiej, tyle że punkty zdobyte dotychczas niczego nam jeszcze nie gwarantują - przyznał Dawid Szulczek.
Ile więc trzeba uzbierać, by zapewnić sobie ekstraklasowy byt na kolejny sezon? - Mamy swoje wyliczenia, ale nie skupiamy się na nich, ani nie mówimy o tym publicznie, bo z takimi przewidywaniami można przestrzelić - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana scena! Klubowa maskotka ruszyła do piłkarza
Warta jest pod sporą presją, z którą póki co nieźle sobie radzi. - Co tydzień albo dwa mówi się, że gramy o sześć punktów. Wiemy o co chodzi, mierzymy się z sąsiadami w tabeli, ale musimy się koncentrować przede wszystkim na pracy, a nie na rywalach. Już się przekonaliśmy, że z każdym tak naprawdę można wygrać. Wszystko zależy od naszej formy - oznajmił Szulczek.
Jakim przeciwnikiem będzie KGHM Zagłębie? - To nie jest drużyna gwiazd. Są tam Martin Dolezal czy Patryk Szysz, ale przede wszystkim silny kolektyw. Na ławce siedział ostatnio Aleks Ławniczak, który u nas, gdy był zdrowy, grał regularnie. To pokazuje, jak solidnych transferów dokonało Zagłębie - stwierdził opiekun Warty.
Mecz 26. kolejki PKO Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin - Warta Poznań rozpocznie się w piątek o godz. 18.00.
Czytaj także:
Transfer z Warty Poznań do Arki Gdynia
Warta Poznań walczy o nowy stadion. Spotkanie na najwyższym szczeblu