Teoretycznie większa liczba Polaków może zagrać w niedzielę w meczu Napoli z Fiorentiną, ale trudno spodziewać się w nim przede wszystkim występu bramkarzy Idasiaka i Drągowskiego. Dlatego do największego w kolejce Serie A spotkania Biało-Czerwonych doszło w Empoli. W Toskanii zagrali Szymon Żurkowski po stronie gospodarzy, a także Arkadiusz Reca oraz Jakub Kiwior w zespole gości.
Empoli nie zwyciężyło we włoskiej elicie od 12 grudnia. Meczów, w których beniaminek maksymalnie remisował, uzbierało się 15. Bolesna była między innymi ostatnia porażka 0:1 z Fiorentiną poniesiona w derbach Toskanii. Empoli zawdzięczało posiadanie przewagi nad strefą spadkową wynikom osiąganym na początku sezonu. W sobotę ponownie grało ono bez efektu o przełamanie.
Spezia jest sąsiadem Empoli w "martwej strefie" tabeli. W pewnym momencie zamieszała się ona w grę o utrzymanie, ale dwa zwycięstwa w ostatnich pięciu kolejkach pozwoliły odetchnąć. Tym bardziej, że kluby okupujące strefę spadkową mają jeszcze większy problem z punktowaniem. Spezia przyjechała do Toskanii po czterech meczach wyjazdowych bez zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"
Konfrontacja nabierała rumieńców bardzo powoli. Jedną z pierwszych groźnych akcji przeprowadzili Polacy ze Spezii, ale Jakub Kiwior nie wykorzystał dośrodkowania Arkadiusza Recy. Mniej popisowo rozpoczął Szymon Żurkowski, który od 20. minuty był obciążony żółtą kartką. Generalnie sypały się napomnienia, a goli nie dość, że nie było, to jeszcze się na nie nie zanosiło.
Trenerzy nie podejmowali nagłych decyzji i w przerwie nie zdecydowali się na dokonanie zmian. Pierwsze korekty były w 56. minucie, a jednym z dwóch ściągniętych zawodników był Żurkowski. Mijały kolejne kwadranse meczu i coraz więcej wskazywało na bezbramkowy remis. Do 90. minuty grał Reca, Kiwior do końca, ale tak oni, jak i pozostali piłkarze nie potrafili umieścić piłki w siatce. Najciekawiej było w ostatnich minutach, ale na wysokości zadania stanęli bramkarze.
Empoli FC - Spezia Calcio 0:0
Składy:
Empoli: Guglielmo Vicario - Petar Stojanović, Simone Romagnoli (79' Ardian Ismajli), Mattia Viti, Fabiano Parisi - Szymon Żurkowski (56' Andrea La Mantia), Kristjan Asllani, Filippo Bandinelli (79' Liam Henderson) - Nedim Bajrami, Federico Di Francesco (56' Marco Benassi) - Andrea Pinamonti
Spezia: Ivan Provedel - Kelvin Amian, Martin Erlić, Dimitrios Nikolaou, Arkadiusz Reca - Giulio Maggiore, Jakub Kiwior, Simone Bastoni - Kevin Agudelo (67' Daniele Verde), Rey Manaj (82' M'bala Nzola), Emmanuel Gyasi (82' Wiktor Kowałenko)
Żółte kartki: Di Francesco, Żurkowski (Empoli) oraz Gyasi, Amian (Spezia)
Sędzia: Giovanni Ayroldi
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | AC Milan | 38 | 26 | 8 | 4 | 69:31 | 86 |
2 | Inter Mediolan | 38 | 25 | 9 | 4 | 84:32 | 84 |
3 | SSC Napoli | 38 | 24 | 7 | 7 | 74:31 | 79 |
4 | Juventus FC | 38 | 20 | 10 | 8 | 57:37 | 70 |
5 | Lazio Rzym | 38 | 18 | 10 | 10 | 77:58 | 64 |
6 | AS Roma | 38 | 18 | 9 | 11 | 59:43 | 63 |
7 | ACF Fiorentina | 38 | 19 | 5 | 14 | 59:51 | 62 |
8 | Atalanta Bergamo | 38 | 16 | 11 | 11 | 65:48 | 59 |
9 | Hellas Werona | 38 | 14 | 11 | 13 | 65:59 | 53 |
10 | Torino FC | 38 | 13 | 11 | 14 | 46:41 | 50 |
11 | US Sassuolo | 38 | 13 | 11 | 14 | 64:66 | 50 |
12 | Udinese Calcio | 38 | 11 | 14 | 13 | 61:58 | 47 |
13 | Bologna FC | 38 | 12 | 10 | 16 | 44:55 | 46 |
14 | Empoli FC | 38 | 10 | 11 | 17 | 50:70 | 41 |
15 | Sampdoria Genua | 38 | 10 | 6 | 22 | 46:63 | 36 |
16 | Spezia Calcio | 38 | 10 | 6 | 22 | 41:71 | 36 |
17 | US Salernitana 1919 | 38 | 7 | 10 | 21 | 33:78 | 31 |
18 | Cagliari Calcio | 38 | 6 | 12 | 20 | 34:68 | 30 |
19 | Genoa CFC | 38 | 4 | 16 | 18 | 27:60 | 28 |
20 | Venezia FC | 38 | 6 | 9 | 23 | 34:69 | 27 |
Czytaj także: Klub Polaków wydarł zwycięstwo w Serie A
Czytaj także: Wstrząs trwał dwie minuty. Krzysztof Piątek kurował się