Trzech Polaków w starciu w Serie A. Zabrakło konkretu

PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI  / Na zdjęciu: Szymon Żurkowski
PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu: Szymon Żurkowski

Pierwsza konfrontacja nie była dobrą zapowiedzią kolejki Serie A. Temperatura podniosła się dopiero w końcówce, ale ani graczom Empoli, ani Spezii Calcio nie udało się strzelić gola.

Teoretycznie większa liczba Polaków może zagrać w niedzielę w meczu Napoli z Fiorentiną, ale trudno spodziewać się w nim przede wszystkim występu bramkarzy Idasiaka i Drągowskiego. Dlatego do największego w kolejce Serie A spotkania Biało-Czerwonych doszło w Empoli. W Toskanii zagrali Szymon Żurkowski po stronie gospodarzy, a także Arkadiusz Reca oraz Jakub Kiwior w zespole gości.

Empoli nie zwyciężyło we włoskiej elicie od 12 grudnia. Meczów, w których beniaminek maksymalnie remisował, uzbierało się 15. Bolesna była między innymi ostatnia porażka 0:1 z Fiorentiną poniesiona w derbach Toskanii. Empoli zawdzięczało posiadanie przewagi nad strefą spadkową wynikom osiąganym na początku sezonu. W sobotę ponownie grało ono bez efektu o przełamanie.

Spezia jest sąsiadem Empoli w "martwej strefie" tabeli. W pewnym momencie zamieszała się ona w grę o utrzymanie, ale dwa zwycięstwa w ostatnich pięciu kolejkach pozwoliły odetchnąć. Tym bardziej, że kluby okupujące strefę spadkową mają jeszcze większy problem z punktowaniem. Spezia przyjechała do Toskanii po czterech meczach wyjazdowych bez zwycięstwa.

ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"

Konfrontacja nabierała rumieńców bardzo powoli. Jedną z pierwszych groźnych akcji przeprowadzili Polacy ze Spezii, ale Jakub Kiwior nie wykorzystał dośrodkowania Arkadiusza Recy. Mniej popisowo rozpoczął Szymon Żurkowski, który od 20. minuty był obciążony żółtą kartką. Generalnie sypały się napomnienia, a goli nie dość, że nie było, to jeszcze się na nie nie zanosiło.

Trenerzy nie podejmowali nagłych decyzji i w przerwie nie zdecydowali się na dokonanie zmian. Pierwsze korekty były w 56. minucie, a jednym z dwóch ściągniętych zawodników był Żurkowski. Mijały kolejne kwadranse meczu i coraz więcej wskazywało na bezbramkowy remis. Do 90. minuty grał Reca, Kiwior do końca, ale tak oni, jak i pozostali piłkarze nie potrafili umieścić piłki w siatce. Najciekawiej było w ostatnich minutach, ale na wysokości zadania stanęli bramkarze.

Empoli FC - Spezia Calcio 0:0

Składy:

Empoli: Guglielmo Vicario - Petar Stojanović, Simone Romagnoli (79' Ardian Ismajli), Mattia Viti, Fabiano Parisi - Szymon Żurkowski (56' Andrea La Mantia), Kristjan Asllani, Filippo Bandinelli (79' Liam Henderson) - Nedim Bajrami, Federico Di Francesco (56' Marco Benassi) - Andrea Pinamonti

Spezia: Ivan Provedel - Kelvin Amian, Martin Erlić, Dimitrios Nikolaou, Arkadiusz Reca - Giulio Maggiore, Jakub Kiwior, Simone Bastoni - Kevin Agudelo (67' Daniele Verde), Rey Manaj (82' M'bala Nzola), Emmanuel Gyasi (82' Wiktor Kowałenko)

Żółte kartki: Di Francesco, Żurkowski (Empoli) oraz Gyasi, Amian (Spezia)

Sędzia: Giovanni Ayroldi

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 AC Milan 38 26 8 4 69:31 86
2 Inter Mediolan 38 25 9 4 84:32 84
3 SSC Napoli 38 24 7 7 74:31 79
4 Juventus FC 38 20 10 8 57:37 70
5 Lazio Rzym 38 18 10 10 77:58 64
6 AS Roma 38 18 9 11 59:43 63
7 ACF Fiorentina 38 19 5 14 59:51 62
8 Atalanta Bergamo 38 16 11 11 65:48 59
9 Hellas Werona 38 14 11 13 65:59 53
10 Torino FC 38 13 11 14 46:41 50
11 US Sassuolo 38 13 11 14 64:66 50
12 Udinese Calcio 38 11 14 13 61:58 47
13 Bologna FC 38 12 10 16 44:55 46
14 Empoli FC 38 10 11 17 50:70 41
15 Sampdoria Genua 38 10 6 22 46:63 36
16 Spezia Calcio 38 10 6 22 41:71 36
17 US Salernitana 1919 38 7 10 21 33:78 31
18 Cagliari Calcio 38 6 12 20 34:68 30
19 Genoa CFC 38 4 16 18 27:60 28
20 Venezia FC 38 6 9 23 34:69 27

Czytaj także: Klub Polaków wydarł zwycięstwo w Serie A
Czytaj także: Wstrząs trwał dwie minuty. Krzysztof Piątek kurował się

Źródło artykułu: