Skrytykował sojusznika Putina. Wylała się na niego fala krytyki

Wikimedia Commons / kremlin.ru / Na zdjęciu: Władimir Putin
Wikimedia Commons / kremlin.ru / Na zdjęciu: Władimir Putin

- Wstyd mi, że jestem Węgrem - mówi legendarna postać Jozsef Sabo, który krytykuje działania premiera Węgier Viktora Orbana. Prasa w tym kraju nie zostawiła na nim suchej nitki.

W tym artykule dowiesz się o:

82-letni Jozef Sabo to ukraiński piłkarz pochodzenia węgierskiego. W swojej karierze reprezentował barwy ZSRR, a karierę piłkarską kończył w drużynie Dinamo Moskwa. Przez lata był też zawodnikiem, a później trenerem Dynama Kijów.

Teraz na własne oczy widzi, co dzieje się w Ukrainie, gdzie od 24 lutego toczy się wojna, którą rozpoczęły wojska rosyjskie na rozkaz Władimira Putina.

Widząc to wszystko oraz obserwując zachowanie Viktora Orbana, premiera Węgier, zdecydował się zabrać głos w sprawie i skrytykować go.

ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #05: Silna grupa, w której się nas boją. Szukamy sparingpartnera

- Wstyd mi być Węgrem - przyznał wprost. Dla niego nie jest problemem fakt, że Węgrzy nie pomagają Ukrainie ale, że przeszkadzają jej bronić się przed agresją Rosjan.

- Przede wszystkim problem nie polega na tym, że Węgry nie pomagają Ukrainie w wojnie. Nie rozumiem, dlaczego nie pozwalają przynajmniej na przepuszczanie przez kraj broni wysłanej z Zachodu - dodał.

Na Sabo natychmiast wylała się fala krytyki w węgierskich mediach, a ten nie chce z nimi rozmawiać. - Odmówił nawet kontaktu z korespondentami węgierskich publikacji z powodu stanowiska rządu węgierskiego w sprawie dostarczenia broni na Ukrainę - pisze dziennik Blikk.

Znajomi przyznają, że Sabo znienawidził Rosjan i usunął nawet wszystkie numery telefonów byłych już znajomych z tego kraju.

Sabo dzień przed atakiem Rosji był operowany w Instytucie Chirurgii i Transplantologii w Kijowie. To właśnie tam "spotkał się" z początkiem wojny.

"Jozef Sabo jest Węgrem, który jest dumą narodu ukraińskiego. Jak ci Węgrzy, którzy teraz zaciekle walczą we wspaniałej 128. Brygadzie" - napisał w mediach społecznościowych Petro Maga, słynny ukraiński prezenter.

Zobacz także:
Wtargnęli na boisko i przywiązali się do słupków
"Doszło do konfliktu w zespole". Były kadrowicz punktuje mistrzów Polski