Rozbity Olympique Marsylia zdobył Saloniki

Getty Images / Alexander Scheuber - UEFA / Na zdjęciu: Cedric Bakambu
Getty Images / Alexander Scheuber - UEFA / Na zdjęciu: Cedric Bakambu

Rewanżowy mecz PAOK-u Saloniki z Olympique Marsylia w ćwierćfinale Ligi Konferencji miał być dla gości trudnym sprawdzianem. Poza niepewnym początkiem, przyjezdni nie pozwolili rywalom na wiele i po wygranej 1:0 awansowali do półfinału rozgrywek.

W pierwszym ćwierćfinałowym meczu obu drużyn lepszy był Olympique, ale ostatecznie wygrał tylko jedną bramką.

Przed rewanżem w Pucharze Konferencji problemy mieli piłkarze z Marsylii. Trzech zawodników musiało pauzować ze względu na nadmiar kartek, zawieszony był trener Jorge Sampaoli. Na czas nie zdążył wykurować się Arkadiusz Milik.

PAOK, liczący na pierwszy w historii półfinał europejskich pucharów, od początku ruszył na dość niepewnego w premierowych minutach rywala.

ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"

Już w pierwszych dziesięciu minutach gracze z Salonik stworzyli sobie trzy doskonałe szanse. W 5. minucie Vierinha z kilku metrów nie trafił w bramkę. W 10. Steve Mandanda najpierw odbił strzał Chuby Akpomy, po chwili głową wprost w bramkarza uderzył niepilnowany Jose Angel Crespo.

Dopiero po kwadransie Olympique uporządkował grę i oddalił piłkę od własnego pola karnego. W 26. minucie Sverrir Ingason omal nie wbił piłki do własnej bramki w prostej sytuacji, ta odbiła się od słupka.

Osiem minut później gracze z Marsylii zadali cios. Błąd gospodarzy w środku pola. Goście szybko wyszli z kontrą, Matteo Guendouzi z prawej strony pola karnego dograł do Dmitri Payeta, a ten uderzył przy słupku do siatki. Chwilę przed przerwą PAOK mógł wyrównać. Z zamieszania na przedpolu Mandanda wyszedł cało.

Po przerwie Olympique zagrał dużo lepiej w defensywie. Gospodarze nie byli w stanie stworzyć sobie szans. Goście zagrali wyżej i PAOK miał problemy z przedostawaniem się w pole karne. W 59. minucie po raz kolejny zaryzykował Ingason, który w ostatnim momencie wybił piłkę, a czekał już na nią Cedric Bakambu.

Niewiele działo się pod bramkami w 2. odsłonie. Zawodnicy z Marsylii kontrolowali tempo spotkania, gracze z Salonik nie mieli pomysłu na zaskoczenie rywala.

W końcówce gospodarze szukali wyrównania i nadziei na ewentualną dogrywkę. W 70. minucie Mandanda po raz kolejny uratował gospodarzy, instynktownie broniąc strzał Andriji Żivkovica.

Olympique w miarę pewnie dowiózł jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego. W 83. minucie błąd popełnił Valentin Rongier, Antonio Colak w sytuacji sam na sam uderzył tuż obok słupka. Sześć minut później strzał Iounuta Mitrity zatrzymał piłkę.

Gracze z Marsylii zameldowali się w półfinale Ligi Konferencji. Tam zmierzą się z Feyenoordem Rotterdam.

PAOK Saloniki - Olympique Marsylia 0:1 (0:1)
0:1 - Dmitri Payet 34'

Składy:

PAOK Saloniki: Alexandros Paschalakis - Eleftherios Lyratzis, Sverrir Ingason, Jose Angel Crespo, Vierinha (68' Sidcley) - Douglas Augusto, Jasmin Kurtić - Andrija Żivković (78' Thomas Murg), Theocharis Tsingaras (58' Iounut Mitrita), Diego Biseswar (78' Stefan Schwab) - Chuba Akpom (68' Antonio Colak).

Olympique Marsylia: Steve Mandanda - Valentin Rongier, William Saliba, Duje Caleta-Car, Luan Peres - Pol Lirola, Matteo Guendouzi, Idrissa Gueye, Amine Harit - Cedric Bakambu (72' Cengiz Under), Dimitri Payet (88' Sead Kolasinac).

Żółte kartki: Augusto, Schwab (PAOK).

Sędzia: Danny Makkelie (Holandia).

W pierwszym meczu: 1:2

Awans: Olympique Marsylia.

Czytaj także:
Liga Mistrzów. Wyniki środowych meczów. Znani wszyscy półfinaliści
Dwa szybkie ciosy i kolejna wygrana Olympique Marsylia. Milik na trybunach

Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
15.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Olympique Marsylia jakoś wczoraj nie porwała swoją grą, ale awans to awans.