"Idealnie siadłaby jeszcze taka dogryweczka". Twitter zapłonął po meczu Ligi Mistrzów

PAP/EPA / Sergio Perez / Na zdjęciu: Joao Felix i Luis Suarez
PAP/EPA / Sergio Perez / Na zdjęciu: Joao Felix i Luis Suarez

Liverpool i Manchester City - te zespoły awansowały do fazy półfinałowej Ligi Mistrzów. O ile mecz "The Reds" przeszedł bez większych emocji (choć padło sporo bramek), to pojedynek w Madrycie... Wow!

Piłkarze Liverpoolu FC oraz Manchesteru City zagrają w półfinale tegorocznej Ligi Mistrzów. Tym samym dołączą do Realu Madryt i Villarrealu CF - te zespoły wywalczyły awans już we wtorek (12.04.).

Piłkarze zarówno Liverpoolu, jak i Manchesteru City nie mieli łatwego zadania. Oba spotkania ćwierćfinałowe przyniosły sporo emocji. Na Wyspach Brytyjskich padło aż sześć bramek (remis 3:3), ale to jednak mecz Atletico Madryt vs Manchester City bardziej rozgrzał ekspertów, dziennikarzy i kibiców. Mimo że nie padła ani jedna bramka, to spotkanie, które trwało ponad 12 minut (!) dłużej niż przewidziane 90 minut, nie zawiodło.

Jednym słowem - bardzo krótkim - te wszystkie emocje podsumował Jerzy Chromik, dziennikarz TVP Sport. Napisał: "Młyn".

W końcowych fragmentach spotkania doszło do potężnej awantury, po faulu Felipe Augusto na Philu Fodenie. Na dodatek wtrącił się Stefan Savić, który próbował piłkarza City "wynieść" poza pole gry.

"Savić to bandyta, ale nie dziwię się irytacji. Foden też powinien dostać żółtą kartkę za to wturlanie się na boisko" - skomentował Filip Macuda, szef sportu we "Wrocławskich Faktach".

Michał Przybycień z Interii też zwrócił uwagę na awanturę. Napisał nawet, że to był "najciekawszy moment tego meczu".

Marcin Gazda, komentator Eleven Sports, zauważył, że winny był jednak piłkarz Atletico. Bo "kopnął perfidnie Fodena po wślizgu".

Dominik Panek z Polskiego Radia przyznał, że końcówka meczu należała do Atletico.

A Piotr Dumanowski z Eleven Sports żałował, że to już koniec meczu. "Szkoda, idealnie siadłaby jeszcze taka dogryweczka" - napisał.

Michał Sagrol (lokalny dziennikarz "Czasu Chojnic") ironicznie zauważył, że końcówka była "spokojna" i jednocześnie pokazał grafikę z sześcioma żółtymi i jedną czerwoną kartką, które sędzia pokazał w... doliczonym czasie gry.

"Uff, co za mecz, sędzia doliczył 12 minut, a mógł i 20" - przytomnie zauważył Jakub Kręcidło z Canal Plus Sport.

Czytaj także: Ogromne zamieszanie w Madrycie. Piłkarzom puściły nerwy >>

Czytaj także: To musiało boleć! Gwiazdor Man City grał z rozbitą głową >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje

Źródło artykułu: