Poniedziałkowe zwycięstwo Cracovii z Zagłębiem Lubin było w pełni zasłużone. Gospodarze stworzyli więcej sytuacji i przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o strzelenie większej liczby goli.
- To był mecz podwyższonego ryzyka. Dla Zagłębia o mega stawkę, a dla nas była to okazja do złapania głębszego oddechu. Stanęliśmy na wysokości zadania i odnieśliśmy zwycięstwo. Byliśmy zespołem lepszym, stworzyliśmy więcej sytuacji, choć brakowało nam cwaniactwa lub umiejętności, by dobić przeciwnika - powiedział trener Jacek Zieliński na konferencji prasowej.
Było to zarazem pierwsze zwycięstwo Cracovii, gdy na boisku jest Jewhen Konoplianka. - Może być słabiej przygotowany fizycznie, ale na boisku robi różnicę. Jego umiejętności piłkarskie są bardzo duże. Jeśli tylko będzie więcej zrozumienia między nim, a resztą drużyny, myślę, że będzie postacią wiodącą - dodał trener Zieliński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko
Zagłębie zagrało natomiast bardzo słabo, szczególnie w pierwszej połowie. - Szybko zdobyta bramka przez Cracovię ustawiła nas w pozycji drużyny budującej grę. I to robiliśmy. Cracovia czekała na swoją okazję z kontrataku, gra toczyła się głównie na połowie rywali. Za mało mieliśmy konkretów w swojej grze. Mamy wiele do poprawy. Wiem, że tego czasu pozostało już mało, ale na pewno się nie poddajemy i bierzemy się do pracy, bo wiem, że zasługujemy na to, by grać w Ekstraklasie - powiedział trener Piotr Stokowiec.
CZYTAJ TAKŻE:
Smutny dzień dla Wisły Kraków. Nie żyje "Wiślacki Smok"
Rosjanie nagle przerwali mecz Bayernu. Powód? Widać gołym okiem