Dziekanowski zabrał głos ws. Kuby Błaszczykowskiego
Dariusz Dziekanowski nie chciał uwierzyć, że to Jakub Błaszczykowski ruga sędziego Damiana Sylwestrzaka. "Te wiązanki były na poziomie chuliganów, którzy odwiedzali Wiślaków na treningach" - ocenia były reprezentant Polski dla Interii.
W tym gronie jest Dariusz Dziekanowski. "Aż nie mogłem uwierzyć. Nie dość, że jak na prezesa ubrany był - delikatnie mówiąc dość nieformalnie (ten kaptur na głowie) - to jeszcze wyrażał się nie przebierając specjalnie w słowach" - napisał w komentarzu dla portalu sport.interia.pl.
63-krotny reprezentant kraju (w latach 1981-90) podkreślił, że osobie o takiej reputacji jak Błaszczykowski taka postawa po prostu nie przystoi.
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #6: Lewandowski jest z innej planety! Takich kozaków wcześniej nie mieliśmy59-letni Dziekanowski radziłby Kubie, by ten myślał już o tym, co zrobić przed kolejnym meczem Białej Gwiazdy, zamiast awanturować się o coś, co przeszło już do historii.
"Te wiązanki i złość, którą wyraził, były właśnie na poziomie chuliganów, którzy czasem odwiedzali Wiślaków na treningach, żeby ich "zmotywować" do większego wysiłku. (...) Bardzo cenię Kubę - zarówno jako człowieka, jak i zawodnika i liczę, a nawet jestem przekonany, że to się nie powtórzy" - zakończył.
Komisja Ligi ukarała Błaszczykowskiego karą 5 tys. zł w zawieszeniu na sześć miesięcy. Wisła została też ukarana finansowo za zachowanie swoich kibiców. Będzie musiała zapłacić grzywnę w wysokości 15 tys. zł.