[tag=600]
Raków Częstochowa[/tag] zdobył drugi raz w swojej historii i drugi raz z rzędu Puchar Polski. W finałowym starciu na PGE Narodowym okazał się lepszy od Lecha Poznań, wygrywając 3:1. Gole na wagę trofeum strzelili Vladislavs Gutkovskis, Mateusz Wdowiak i Ivi Lopez. Ze strony "Kolejorza" do siatki trafił Joao Amaral.
Po dekoracji na murawie warszawskiego stadionu przyszła pora na świętowanie w szatni i... w sali prasowej. Piłkarze weszli do niej podczas konferencji Marka Papszuna. Skandowali hasło "puchar jest nasz" oraz nazwisko swojego trenera, który przy okazji został oblany szampanem.
Szkoleniowiec zareagował bardzo entuzjastycznie, dołączając się do wspólnej celebracji. Może być bardzo zadowolony z boiskowej postawy swoich podopiecznych, którzy dwoma kontratakami ułożyli sobie przebieg finału, a w drugiej połowie byli w stanie odpowiedzieć na bramkę Lecha.
Raków nie ma zbyt dużo czasu na świętowanie. Do końca ligi zostały trzy kolejki, a zespół z Częstochowy jest zależny wyłącznie od siebie w kontekście zdobycia mistrzostwa. Jeśli wygra z Cracovią, Zagłębiem Lubin i Lechią Gdańsk, tytuł powędruje do Częstochowy.
Niespodzianka na konferencji prasowej Marka Papszuna po wygranej w finale Pucharu Polski :) "Twórczość własna zespołu" :) pic.twitter.com/yhLh4jnKMJ
— Marcin Borciuch (@MarcinBorciuch) May 2, 2022
Zobacz też:
Szarpanina po finale Fortuna Pucharu Polski
Klub przekazał dobrą wiadomość o Sinisy Mihajloviciu
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Żaden Polak nie dokonał tego co Lewandowski. Ten rekord może przetrwać wieczność