Lech Poznań przegrał 1:3 finał Fortuna Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa. To piąty z rzędu przegrany przez Kolejorza mecz o triumf w PP i czwarty kolejny na PGE Narodowym. Trener Maciej Skorża nie ukrywał, że plan na spotkanie zaczął się sypać praktycznie od początku, bowiem Raków objął prowadzenie już w 6. minucie. Jednak zespół robił wszystko, by doprowadzić do wyrównania, ale się nie udało.
- Jesteśmy bardzo smutni, że tak się potoczyło. Fatalnie zaczęliśmy mecz, pierwsze zagranie Rakowa za plecy naszych obrońców i już przegrywaliśmy. Z czasem drużyna była bardziej zdeterminowana, stwarzała okazje, zabrakło nam precyzji przy uderzeniach. Po stracie drugiego gola byliśmy w trudnej sytuacji, po zmianie stron chcieliśmy zagrać jeszcze bardziej ofensywnie. Po golu na 1:2 zespół robił wszystko, by strzelić gola na 2:2. Niestety, Raków był bardzo dobrze zorganizowany w defensywie - mówił na pomeczowej konferencji prasowej.
Skorża podkreślił, że jego piłkarze popełnili zbyt dużo błędów, które okazały się bardzo kosztowne. Zespół wyglądał zupełnie inaczej niż w meczach w Ekstraklasie, co jest trudne do wytłumaczenia.
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie ważny miesiąc dla Milika. "Dwa cele są proste"
- To był mecz, w którym za dużo było błędów. W lidze ich tyle nie popełniamy, tam gramy wysoko, agresywnie, prowadzimy grę, nasi obrońcy potrafią kontrolować grę rywala. Dziś tego nie było. W Rakowie było widać automatyzmy i ciągłość myśli taktycznej. Trener Papszun jest konsekwentny w tym, co robi i widać to w wynikach. My pracujemy ze sztabem od roku, przegraliśmy dziś finał, ale ten zespół przez rok zrobił naprawdę duży postęp - stwierdził trener.
Lech wciąż jest w walce o mistrzostwo Polski. Na trzy kolejki przed końcem ligi ma tyle samo punktów co Raków, ale gorszy bilans meczów bezpośrednich.
- Nikt nie tryska humorem, musimy przetrawić porażkę, w szatni mam świetnych piłkarzy i wierzę, że szybko się podniesiemy. Naszym celem jest Mistrzostwo Polski, 7 lat temu udało się je zdobyć po przegranym finale, jednak teraz nie wszystko jest w naszych rękach. Do końca sezonu jesteśmy w stanie wygrać 3 ostatnie mecze - podsumował.
Czytaj też:
Raków ma przewagę psychologiczną
Policja nie wpuściła kibiców Lecha