Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, wiele europejskich krajów zaczęło nakładać sankcje na Rosję. Ograniczenia dotyczą polityki, gospodarki, ekonomii czy sportu. Dla przykładu: rosyjskie reprezentacje i kluby zostały wykluczone z piłkarskich rozgrywek w Europie. Do tego Sankt Petersburg stracił organizację tegorocznego finału Ligi Mistrzów.
Sankcje nałożono także na oligarchów wspierających Władimira Putina. W tym gronie znalazł się też Roman Abramowicz. To wieloletni właściciel Chelsea FC, dzięki któremu londyński klub dołączył do ścisłej europejskiej czołówki i wygrał wszystkie możliwe trofea. Jednak to już koniec ery Abramowicza w The Blues. Rosyjski miliarder został zmuszony do sprzedaży klubu.
Jak informuje "The Sun", to nie jedyne problemy Abramowicza. Majątek miliardera został zamrożony, przez co Rosjanin nie może na bieżąco regulować rachunków. Odczuli to m.in. pracownicy jego firmy ochroniarskiej.
ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gracz Barcelony zachował się jak Ronaldo
Pogrążoną w kryzysie firmę uratowała była żona Abramowicza. Irina Maladina nie zgodziła się na to, by miesięcznie płacić 400 tysięcy funtów i postanowiła ciąć koszty. Część personelu biurowego została zwolniona, a ci, którzy pracują, muszą za własne pieniądze opłacać abonamenty internetu i telewizji.
To jednak nie wszystko. Zostały zniesione darmowe dodatki do chleba, mleka, herbaty i kawy. Pracownicy za własne pieniądze muszą kupować papier toaletowy do biura i inne podstawowe produkty.
Niewiele wskazuje na to, by sytuacja Abramowicza się poprawiła. Co prawda biznesmen zaangażował się w rozmowy pokojowe pomiędzy Rosją i Ukrainą, ale według angielskich mediów, zrobił to tylko po to, by ocieplić swój wizerunek i zyskać w oczach opinii publicznej.
Czytaj także:
Skandal na PGE Narodowym. Ranni funkcjonariusze i... koń
Kameruńczyk opuści latem Górnika? Znamy cenę jego wykupu. Dla Górnika to ogromna kwota