To nie był rzut karny? Villarreal CF wściekłe na sędziego
Po świetnej pierwszej połowie Villarreal CF prowadziło 2:0 z Liverpool FC. Wynik mógł być jednak wyższy, ale arbiter nie podyktował rzutu karnego. Po spotkaniu wściekły na sędziego był dyrektor sportowy gospodarzy, Fernando Roig Negueroles.
Po pierwszej połowie Villarreal prowadził 2:0. Hiszpański zespół grał świetny futbol i wyeliminowali wszelkie atuty rywali. Gorzej było w drugiej części gry, gdzie po trzech błędach gospodarze stracili gole i marzenia o finale Ligi Mistrzów prysnęły niczym mydlana bańka.
Po spotkaniu miejscowi nie ukrywali jednak wściekłości na arbitra. Chodzi o sytuację z 37. minuty, gdy Alisson w polu karnym staranował Giovaniego Lo Celso. Sędzia nie dopatrzył się jednak faulu i nie podyktował jedenastki. Ta decyzja mogła znacząco wpłynąć losy dwumeczu.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Żaden Polak nie dokonał tego co Lewandowski. Ten rekord może przetrwać wieczność- Wydaję mi się, że to był rzut karny. Nie widzę żadnej innej możliwej interpretacji. To nie usprawiedliwienie, bo rywale byli lepsi. Jednak sędzia nie może prezentować takiego poziomu. Było wiele decyzji, które były na korzyść rywali - dodał Negueroles.
- W pierwszej połowie były trzy faule na krawędzi pola karnego. Stałe fragmenty są bardzo ważne, a my nie mogliśmy ich mieć. Jestem dumny z tego, co pokazał mój zespół, ale poziom arbitra był bardzo zły - ocenił działacz.
Rzut karny czy nie? Sędzia uznał, że Alisson w tej sytuacji nie faulował #VILLIV #UCL pic.twitter.com/Gg4d1bcdbG
— Polsat Sport (@polsatsport) May 3, 2022
Czytaj także:
Gigantyczne emocje w LM! Znamy pierwszego finalistę
Bayern już poinformował Lewandowskiego