Gigantyczne emocje w LM! Znamy pierwszego finalistę

Getty Images / Aitor Alcalde - UEFA / Na zdjęciu: Fabinho świętujący bramkę
Getty Images / Aitor Alcalde - UEFA / Na zdjęciu: Fabinho świętujący bramkę

Kopciuszek zatańczył po raz ostatni w Lidze Mistrzów i zrobił to pięknie. Villarreal CF w pierwszej połowie odrobił dwubramkową stratę z Anfield. Jak się okazało, rozdrażnił tym Liverpool FC, który dzięki zwycięstwu 3:2 awansował do finału.

Zaliczka 2:0 z Anfield powinna dać dużo spokoju graczom Liverpoolu. Powinna, ale nie dała. Przed rewanżem Trent Alexander-Arnold przestrzegał kompanów w trzech punktach: nie możemy zagrać naiwnie, nie możemy zgodzić się na warunki Villarrealu i popaść w samozadowolenie. Wszystkie słowa poszły jednak na nic i The Reds znaleźli się we wtorek w sporych opałach.

Piłkarze Unaia Emery'ego w pierwszym meczu nie potrafili zatrudnić Alissona strzałem celnym, a w rewanżu potrzebowali na skuteczny atak niespełna trzech minut. Gol na 1:0 Boulaye'a Dii podniósł temperaturę dwumeczu. Po dośrodkowaniu dobrego strzału nie udało się oddać Etienne'owi Capoue, ale z jego zagrania wyszła asysta. Dia wyprzedził obrońcę i pokazał, że jest wartościowym zastępcą kontuzjowanego Arnauta Danjumy.

Na trybunach podniosła się wrzawa jeszcze głośniejsza niż przed meczem. Villarreal zrobił to, co nie udało się w półfinale Ligi Mistrzów w 2006 roku, czyli strzelił gola klubowi z Anglii. Potrzebował jeszcze jednego, żeby odrobić stratę sprzed tygodnia. Potwierdzały się słowa Emery'ego z konferencji prasowej - Villarreal odrobił lekcję i grał w pierwszej połowie po prostu lepiej.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Wiemy, co Bayern zaproponuje Lewandowskiemu. Polak nie będzie zadowolony!

W 37. minucie doszło do spornej sytuacji w polu karnym Liverpoolu. Gospodarze na trybunach i na boisku byli wściekli na Danny'ego Makkelie, który nie przyznał jedenastki po kolizji Giovaniego Lo Celso z Alissonem. Brazylijczyk staranował przeciwnika, ale zdaniem sędziów, zgodnie z przepisami zgarnął piłkę.

Gospodarze przekuli złość w gola na 2:0 w 41. minucie. To, co mogło wydawać się niemożliwe, stało się prawdą i w dwumeczu był remis. Gra o awans do finału Ligi Mistrzów rozpoczęła się od nowa. Francis Coquelin wygrał walkę w powietrzu i główkował do siatki po centrze Etienne'a Capoue. Ten asystował po raz drugi pasjonującego wieczoru.

Druga połowa to już całkiem inna historia. Przebiegła ona w całości pod znakiem ataków Liverpoolu, diametralnie zmienił się obraz meczu. W 55. minucie Trent Alexander-Arnold jeszcze trafił w poprzeczkę, ale w 62. minucie padł gol na 1:2, który przywrócił Liverpool na prowadzenie w dwumeczu. Bohater był nieoczywisty, ponieważ Fabinho ominął rywala w polu karnym i z ostrego kąta zmusił do błędu Geronima Rulliego.

Bramkarz Villarrealu wyrastał na antybohatera rewanżu, ponieważ nie popisał się również przy pozostałych golach dla Liverpoolu. Faworyt odrodził się, stanął na nogi po dwóch mocnych ciosach. Po przerwie pokazał ponownie wyższość nad kopciuszkiem. Luis Diaz główkował na 2:2 po wrzutce Trenta Alexandra Arnolda w 67. minucie, a w 74. minucie Sadio Mane oddał strzał do pustej bramki na 3:2 po serii nieporozumień obrońców i bramkarza gospodarzy.

Liverpool ostatecznie zaprezentował się lepiej przez 3/4 dwumeczu z Villarrealem i po zasłużonym awansie czeka w finale na klub lepszy w dwumeczu Realu Madryt z Manchesterem City. Villarrealowi pozostały brawa za ogranie Juventusu, Bayernu i zdenerwowanie The Reds.

Villarreal CF - Liverpool FC 2:3 (2:0)
1:0 - Boulaye Dia 3'
2:0 - Francis Coquelin 41'
2:1 - Fabinho 62'
2:2 - Luis Diaz 67'
2:3 - Sadio Mane 74'

Pierwszy mecz: 0:2. Awans: Liverpool FC

Składy:

Villarreal: Geronimo Rulli - Juan Foyth, Raul Albiol (79' Serge Aurier), Pau Torres, Pervis Estupinan (79' Manu Trigueros) - Giovani Lo Celso, Daniel Parejo, Etienne Capoue, Francis Coquelin (68' Alfonso Pedraza) - Gerard Moreno (68' Samuel Chukwueze), Boulaye Dia

Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Ibrahima Konate, Virgil Van Dijk, Andrew Robertson (80' Konstantinos Tsimikas) - Naby Keita (80' Jordan Henderson), Fabinho (84' James Milner), Thiago Alcantara (80' Curtis Jones) - Mohamed Salah, Sadio Mane, Diogo Jota (46' Luis Diaz)

Żółte kartki: Capoue, Lo Celso, Torres (Villarreal) oraz Alexander-Arnold (Liverpool)

Czerwona kartka: Etienne Capoue (Villarreal) /86' - za drugą żółtą/

Sędzia: Danny Makkelie (Holandia)

Czytaj także: Przyszłość Kloppa jest przesądzona. Niemiec podjął decyzję
Czytaj także: Potężne uderzenie w Rosjan. UEFA podjęła decyzję

Komentarze (2)
avatar
MR. S
4.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chciałbym, żeby to Liverpool z Villarreal spotkali się w finale, bo LFC kibicuję, a Villarreal za swoją grę zasłużył na to, żeby dotrzeć do finału i tam spróbować wygrać. No ale cóż... Pucharów Czytaj całość
avatar
Husarzyk
3.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
BRAWO LIVERPOOL YOU WILL NEVER WALK ALONE LIVERPOOL, LIVERPOOL L THE REDS