Paulo Sousa daleko od stabilizacji. "Kibice nie mają cierpliwości"

- Kibice Flamengo przyzwyczaili się do wygrywania, dlatego teraz trudno przywyknąć im do tego, co proponuje Sousa. Dostał trudne zadanie - mówi nam znany brazylijski dziennikarz o pracy byłego selekcjonera.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Paulo Sousa Getty Images / Wagner Meier / Na zdjęciu: Paulo Sousa
Paulo Sousa nie zaczął pracy we Flamengo Rio de Janeiro w spektakularnym stylu. Na starcie były selekcjoner reprezentacji Polski przegrał dwa finały - Superpucharu Brazylii i Campeonato Carioca, czyli mistrzostw stanu Rio de Janeiro. Szczególnie ta druga porażka zabolała kibiców, bo musieli pogodzić się z porażką z Fluminese, jednym z największych rywali.

Fanów zawiódł też start brazylijskiej ligi. Po czterech kolejkach ich drużyna zajmuje 12. miejsce. Lepiej sytuacja wygląda w kontynentalnych rozgrywkach Copa Libertadores - tam Flamengo jest liderem grupy H. Co nie zmienia faktu, że zawód w stosunku do Sousy jest nadal duży.

Kibice rozczarowani

- Portugalczyk stracił szansę na zdobycie dwóch kolejnych trofeów. To sprawia, że fani rzeczywiście są rozczarowani. Tym bardziej, że zdobycie mistrzostwa stanu było dla nich priorytetem - tłumaczy Cahe Mota, brazylijski dziennikarz z "Globo Esporte". To on jako pierwszy podał informacje o przejściu Sousy z reprezentacji Polski do Flamengo.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Wiemy, co Bayern zaproponuje Lewandowskiemu. Polak nie będzie zadowolony!

51-letni trener dostał w klubie trudną misję. Lokalne media zwracają uwagę, że Sousa wprowadza do drużyny wielu młodych graczy, jednak poziom gry nadal rozczarowuje. Po ostatnim remisie media skomentowały występ "wynik lepszy niż gra".

- Kibice naprawdę przyzwyczaili się do zwycięstw w ubiegłych sezonach i trudno pogodzić się z tym, że Flamengo przechodzi teraz przebudowę - wyjaśnia Mota.

I dodaje: - Sousa zmienia styl gry i kadrę. To rewolucja. Dlatego kibicom trudno się z tym pogodzić, że drużyna kilka razy się już potknęła. Zespół ma wzloty i upadki. Uważam, że to normalne. Jednak nie wszystkim starcza cierpliwości.

O tym mówił też w kadrze

W Brazylii - równie często jak w Polsce - portugalski trener powtarza o zmianie mentalności.

Świetnie zorientowany w klubie dziennikarz tłumaczy, na czym ma ona polegać we Flamengo: - Sousa dostał skład pełen utytułowanych i nasyconych graczy. Jego zadaniem jest znów ich pobudzić. Imponuje to, że jest w pełni przekonany do swoich pomysłów. Nie zważa na krytykę z zewnątrz i kontynuuje realizację swojej wizji.

Brazylijczykom imponuje za to, że trener włącza do składu młodzież. Wyliczyli, że od początku kadencji dał już szansę 11 młodym zawodnikom. To element nowej wizji wprowadzanej wspólnie przez zarząd i Sousę. Na boisku wspiera ich zdobywca Ligi Mistrzów z Chelsea, 34-letni David Luiz.

Jednak wszyscy cały czas czekają, aż pomysły Sousy zaczną przynosić pozytywne skutki. Ostatnie dwa mecze w lidze to porażka i remis, a strata do lidera wynosi na razie cztery punkty.

Po ostatniej porażce z Athletico Paranaense serwis "Lance" zauważył, że "Flamengo, które chce walczyć o tytuł mistrzowski, ma fatalny początek sezonu".

- Sousa popełnił kilka błędów, ale powtarza, że ma plan na poprawienie wyników. Wydaje mi się, że potrzebuje jeszcze czasu i cierpliwości, choć nie jest o to łatwo - podsumowuje Cahe Mota.

Maciej Siemiątkowski, WP Sportowe Fakty

Kontrowersje po finale Pucharu Polski. Ekspert popiera organizatorów

Pustki na trybunach Stadionu Narodowego. Piłkarze zauważyli różnicę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×