Pięć goli uznanych, dwa nieuznane, słupek, poprzeczka, hat-trick i zwroty akcji

Lechia Gdańsk była już kolejny raz bliska stracenia punktów przy dwubramkowym prowadzeniu, jednak bohaterem meczu ze Stalą Mielec był Łukasz Zwoliński, który w dramatycznych okolicznościach skompletował hat-tricka w doliczonym czasie gry.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
piłkarz Lechii Gdańsk Ilkay Durmus (z prawej) i Mateusz Żyro (z lewej) z PGE FKS Stali Mielec PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: piłkarz Lechii Gdańsk Ilkay Durmus (z prawej) i Mateusz Żyro (z lewej) z PGE FKS Stali Mielec
Tomasz Kaczmarek nie zrezygnował z ultraofensywnego ustawienia, które paradoksalnie nie dało wielu sytuacji podczas meczu z Zagłębiem. Tym razem jednak od samego początku gdańszczanie dominowali na boisku i szukali swoich bramek. Kibice nie czekali na nie długo.

Już w 11. minucie po doskonałym podaniu Jakuba Kałuzińskiego, Łukasz Zwoliński popisał się precyzyjnym strzałem i nie dał szans Rafałowi Strączkowi. Zwoliński tego dnia był niezwykle głodny bramek. W 16. minucie przymierzył tuż obok słupka. Mielczanie mieli olbrzymie problemy z upilnowaniem rywali.

W 29. minucie piłka znów wpadła do bramki, ale Flavio Paixao podający piłkę do Macieja Gajosa, autora potencjalnego gola, był na spalonym. Lechia cały czas brnęła po kolejne gole i znów precyzją popisał się Zwoliński, który po podaniu w tempo od Marco Terrazzino podwyższył na 2:0.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol jak z... gry komputerowej! Nie było czego zbierać

Lechia miała jeszcze kolejne szanse. Na 7 minut przed końcem regulaminowego czasu gry I połowy, w słupek trafił polujący na hat-tricka Zwoliński, a już w doliczonym czasie gry piłkę do bramki rywala posłał Flavio Paixao, jednak sędzia po interwencji VAR-u cofnął gola. Stal miała tak naprawdę tylko dwie okazje - w najlepszej piłkę w poprzeczkę posłał Mateusz Matras. Przewaga Lechii nie podlegała dyskusji.

W drugiej połowie, podobnie jak to miało miejsce w pierwszej, Stal była odkryta i tym razem zamiast naciąć się na podanie ze środka pola do napastnika Lechii, to mielczanie cieszyli się z gola. Na strzał zdecydował się Mateusz Żyro, interweniować próbował Mario Maloca, jednak niefortunnie podbił piłkę, czym zaskoczył Dusana Kuciaka.

O dziwo to Stal zaczęła przeważać. Szansę na wyrównanie wyniku miał Marcin Flis, jednak tym razem dobrą interwencją popisał się Kuciak, który swoją notę podwyższył po obronie strzału rezerwowego Oskara Zawady. W Lechii doskonałą szansę miał Bassekou Diabate, który mógł podać do niepilnowanego przez nikogo Zwolińskiego, ale zdecydował się na strzał w sytuacji sam na sam i trafił wprost w Strączka.

Lechia była wyraźnie pogubiona i skorzystała na tym Stal. Na 10 minut przed końcem meczu, po świetnym podaniu Macieja Domańskiego, swoją trzecią bramkę w tym sezonie zdobył Oskar Zawada. Stal poczuła krew i zaczęła atakować, chcąc wywieźć z Gdańska komplet punktów. W pierwszej połowie nic na to nie wskazywało.

Dopiero w samej końcówce pierwszej połowy Lechia zaczęła atakować. W drugiej minucie doliczonego czasu gry, po podaniu Kacpra Sezonienki piłkę trzeci raz do bramki trafił Łukasz Zwoliński. Wideoweryfikacja trwała 5 minut, w międzyczasie arbiter pokazał, że był spalony. Otrzymał jednak informację na słuchawkę, że nie jest to jeszcze ostateczna decyzja i po kolejnych minutach gol został uznany!

Jeszcze w 12. minucie doliczonego czasu gry drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Arkadiusz Kasperkiewicz. Lechia po olbrzymich emocjach wygrała 3:2 i zbliżyła się do europejskich pucharów. Teraz "na musiku" jest Piast, który musi wygrać wszystkie mecze i liczyć na potknięcie Lechii.

Lechia Gdańsk - Stal Mielec 3:2 (2:0)
1:0 - Łukasz Zwoliński 11'
2:0 - Łukasz Zwoliński 30'
2:1 - Mario Maloca (sam.) 49'
2:2 - Oskar Zawada 80'
3:2 - Łukasz Zwoliński 90+2'

Składy:

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Joseph Ceesay, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak (82' Conrado) - Ilkay Durmus (85' Christian Clemens), Jakub Kałuziński (82' Kacper Sezonienko), Maciej Gajos, Marco Terrazzino (67' Jarosław Kubicki) - Łukasz Zwoliński, Flavio Paixao (67' Bassekou Diabate).

Stal Mielec: Rafał Strączek - Mateusz Żyro, Bożidar Czorbadżijski, Mateusz Matras, Marcin Flis, Krystian Getinger - Arkadiusz Kasperkiewicz, Maciej Domański - Dominik Steczyk (64' Oskar Zawada), Grzegorz Tomasiewicz (88' Maciej Urbańczyk) - Maksymilian Sitek (58' Wiktor Kłos).

Żółte kartki: Maloca, Zwoliński, Kałuziński (Lechia), Getinger, Kasperkiewicz (Stal).

Czerwona kartka: Kasperkiewicz (Stal) / za drugą żółtą.

Sędzia: Paweł Malec (Łódź).

Widzów: 11 303.

Czy Lechia tym zwycięstwem zapewniła sobie puchary?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×