Szczęsny lepszy od Milika. Włosi ocenili reprezentantów Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Juventus wygrał z Atalantą (2:0) w bardzo ważnym meczu Serie A. W pierwszym składzie znaleźli się Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik. Szczególnie dla drugiego z nich nie było to najlepsze spotkanie.

1
/ 5

Juventus FC wykonał kolejny duży krok w kierunku awansu do Ligi Mistrzów i wskoczył na drugie miejsce w tabeli Serie A. W niedzielnym meczu "Stara Dama" na wyjeździe wygrała z Atalantą Bergamo 2:0. Gole strzelili Samuel Illing-Junior oraz Dusan Vlahović.

Całe spotkanie rozegrał Wojciech Szczęsny. W pierwszym składzie był także Arkadiusz Milik, ale zszedł on z boiska w 64. minucie. Jak ich ocenili włoscy dziennikarze? Na kolejnych kartach zobaczysz noty reprezentantów Polski.

2
/ 5
Fot. calciomercato.com
Fot. calciomercato.com

Calciomercato.com

Szczęsny 6,5: "Często przed nim piłka niebezpiecznie się odbijała, ale kiedy już do niego przechodziła, to zawsze ratował swój zespół".

Milik 6: "Nie oddał nawet jednego strzału na bramkę. Grając tyłem do bramki, nie robił wrażenia, ale cały czas pomagał drużynie".

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

3
/ 5
Fot. Eurosport.it
Fot. Eurosport.it

Eurosport.it

Szczęsny 6: "Dobrze obronił strzał Koopmeinersa z rzutu wolnego i zaliczył kolejne czyste konto".

Milik 6: "Walczył samotnie jak lew z buldożerami tworzącymi obronę Atalanty".

4
/ 5
Fot. sport.virgilio.it
Fot. sport.virgilio.it

Sport.virgilio.it

Szczęsny 6: "Atalanta strzelała wielokrotnie, ale z trudem trafiała w bramkę. Polak popisał się świetną reakcją przy rzucie wolnym".

Milik 5: "Ciężko pracował dla drużyny, ale miał niewiele szans na gola".

5
/ 5
Fot. goal.com
Fot. goal.com

Goal.com

Szczęsny 6: "Miał jedną interwencję, ale za to jaką. W końcówce ryzykował niebezpiecznym wyjściem z bramki".

Milik 5,5: "Niestrudzenie próbował sforsować mur i nic więcej".

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Emer
8.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co znowu nie strzelił karnego? Taki sam poziom jakPiątek.