W tym artykule dowiesz się o:
Pożegnanie
Nie strzelec gola Jakub Kiwior, a Jakub Błaszczykowski był bohaterem wygranego 1:0 meczu z Niemcami. 37-late rozegrał 109. i ostatnie spotkanie w narodowych barwach. Gdy schodził z boiska, nie był w stanie powstrzymać wzruszenia.
Gracz Wisły Kraków zapisał piękną kartę w historii kadry, zresztą liczby mówią same za siebie: 21 goli i 21 asyst, udział w czterech wielkich turniejach, w tym Euro 2016, na którym doszedł z Polską do ćwierćfinału.
W latach 2006-2019, jeśli tylko był zdrowy, miał pewne miejsce na prawej pomocy reprezentacji. Czy Polska doczeka się jego następcy, który na ponad dekadę zamknie rywalizację na tej pozycji?
Podobnie jak Błaszczykowski, zamienił polską Ekstraklasę na niemiecką Bundesligę. Szybko stał się podstawowym piłkarzem VfL Wolfsburg, gdzie jego starszy kolega również miał okazję występować. Ostatnie występy sprawiły, że Jakub Kamiński ma pewne miejsce w kadrze narodowej. Co ciekawe, skrzydłowy chciałby przejąć numer po Błaszczykowskim. - Nie ukrywam, że poluję na "16" - przyznał Kamiński w rozmowie z WP SportoweFakty.
Na początku swojej kariery nie mógł uniknąć porównań do Jakuba Błaszczykowskiego, którego przypominał swoim stylem gry. Później Kamil Jóźwiak mocno wyhamował i w konsekwencji przestał być powoływany do reprezentacji Polski. Zawodnik Charlotte FC ma już 25 lat, więc nie jest młodzieniaszkiem. Wygląda na to, że powoli wraca na właściwą ścieżkę, bo w dobrym stylu rozpoczął sezon na boiskach w Stanach Zjednoczonych.
Ten piłkarz zdecydowanie był jednym z największych odkryć minionego sezonu. Wraz z Lechem Poznań dotarł do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy, gdzie miał znakomite statystyki (łącznie siedem trafień i cztery asysty). Poprzeczka idzie w górę. Nie ma przypadku w tym, że Club Brugge zapłaciło sześć milionów euro Lechowi Poznań za transfer Michała Skórasia. Najwyższy czas, by udowodnił swoją wartość w piłce reprezentacyjnej.
W kadrze młodzieżowej prowadzonej przez Michała Probierza jest ważną postacią. Jego potencjał zauważył także sztab szkoleniowy Fernando Santosa. Portugalczyk w czerwcu zaprosił Marcela Wędrychowskiego na zgrupowanie wyrównawcze seniorskiej reprezentacji, piłkarz Pogoni Szczecin zdobył nawet bramkę w meczu kontrolnym z juniorami Legii Warszawa. Urodzony w 2002 gracz ma jeszcze coś do udowodnienia w PKO Ekstraklasie.
Członek reprezentacji Polski U-17, która zrobiła furorę podczas rozegranych w czerwcu mistrzostw Europy. Krzysztof Kolanko był podstawowym piłkarzem tej drużyny i lada moment Górnik może zarobić na nim niemałe pieniądze. 16-latek wywodzący się z akademii zabrzan pomimo swojego wieku zaliczył już przetarcie na poziomie PKO Ekstraklasy. Kolanko dobrze rokuje na przyszłość, choć trudno przewidzieć jak rozwinie się jego kariera.
O Dawidzie Drachalu zrobiło się głośno, gdy otwarcie przyznał, że jego marzeniem jest zdobycie Złotej Piłki. Słowa utalentowanego piłkarza były szeroko komentowane, a na krytykę wymierzoną w kierunku 18-latka zareagował nawet Robert Lewandowski. Skrzydłowy ma wszystko, by grać na wysokim poziomie. Drachal zaliczył duży sportowy awans, przechodząc z Miedzi Legnica do Rakowa Częstochowa za ponad pół miliona euro.