Cypryjskie media piszą w kółko o tym samym po meczu Rakowa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Raków Częstochowa we wtorkowy wieczór pokonał na wyjeździe Aris Limassol (1:0) i przypieczętował awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Sprawdziliśmy, co o meczu z udziałem polskiej drużyny piszą cypryjskie media.

1
/ 4

Goal.com.cy

Nie był to łatwy mecz. Raków Częstochowa, który we wtorkowym rewanżu bronił na Cyprze jednobramkowej zaliczki, został zepchnięty do głębokiej defensywy, ale przetrwał trudne momenty i przypieczętował awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów piękną bramką autorstwa Frana Tudora.

"Wynik rażąco niesprawiedliwy dla cypryjskich mistrzów. Polski zespół objął prowadzenie po swoim pierwszym strzale w meczu, a mianowicie po bezpośrednim rzucie wolnym Tudora" - pisze serwis goal.com.cy.

"Bezowocna pierwsza połowa wyrządziła Arisowi wielką krzywdę. Miał aż dziewięć okazji, a Raków żadnej. W drugiej połowie nadeszła kara w postaci straconego gola. Prawda jest taka, że ​​drużynie otrząśnięcie się z szoku zajęło trochę czasu i straciła w ten sposób cenny czas na zrewanżowanie się" - czytamy.

2
/ 4

Balla.com.cy Nie ulega wątpliwości, że Cypryjczycy nie mogą pogodzić się z porażką w rewanżu. "Szkoda", "niesprawiedliwość" - widzimy już na samym początku relacji z meczu, która ukazała się na stronie balla.com.cy. Dziennikarz jest zdania, że Aris Limassol był zespołem lepszym i odpadł niesłusznie. Wynik dwumeczu brzmi jednak 3:1 dla Rakowa Częstochowa.

"Nasz mistrz przegrał w meczu, w którym był o wiele lepszy i niesłusznie odpadł z walki o Ligę Mistrzów. Gol, który był decydujący, padł po bezpośrednim rzucie wolnym Tudora. Teraz drużyna Spilewskiego zagra w barażach Ligi Europy" - czytamy.

3
/ 4

Sport-fm.com.cy

"Aris nie zdołał odrobić strat i poniósł kolejną porażkę. Nie udało im się, ale europejska przygoda wciąż trwa" - informuje inny cypryjski portal. "Mistrz Cypru był o wiele lepszy w pierwszej połowie, ale na początku drugiej został zaskoczony bramką z rzutu wolnego" - kontynuuje dziennikarz.

"Aris Limassol w mecz wszedł bardzo dobrze i stworzył naprawdę wiele okazji w pierwszej połowie. Pierwszą już nawet w drugiej minucie, a kolejną w ósmej. W drugiej połowie trener próbował coś zmienić, ale Raków zaskoczył i otworzył wynik starcia" - zauważa serwis sport-fm.com.cy.

ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"

4
/ 4

Omada.reporter.com.cy "Pożegnaj się z gwiazdami i skup się na Slovanie Bratysława" - tak brzmi tytuł artykułu, który opublikował serwis omada.reporter.com.cy. Raków Częstochowa wykonał we wtorek kolejny krok w stronę fazy grupowej Ligi Mistrzów, a Aris Limassol skupi się teraz na występach w Lidze Europy.

W czwartej rundzie eliminacji zespół z Cypru zmierzy się ze wspomnianym wyżej Slovanem Bratysława. Spotkania z ekipą ze stolicy Słowacji zaplanowane są na 24 i 31 sierpnia.

Następnym przeciwnikiem Rakowa Częstochowa będzie z kolei FC Kopenhaga, w którym występuje polski bramkarz Kamil Grabara. Mecze czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów odbędą się 22 i 30 sierpnia.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
avatar
kilofon
16.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli byłyby błedy sędziowskie, nieuznane bramki, niepokazane kartki dla rakowa to co innego. Raków przeczekał...i tyle  
avatar
Mercier Skuter
16.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
większe bramki o 2m i bramek byłoby więcej  
avatar
Prawy_i_sprawiedliwy
16.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli typowe pi*erdoleni*e. Jak byliby lepsi, to wynik byłby inny. Nie dostaje się zwycięstwa za zasługi czy "lepszość". Wystarczy strzelić więcej bramek.  
avatar
adamsu
16.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To jest niesprawiedliwa i dlatego tak wciągająca dyscyplina , możesz dominować i co z tego , jeszcze mogą zmienić na piłkę plażową!!  Raków szacun .  
avatar
ja60
16.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na nieszczęście dla Limassolu w piłce liczą się bramki a nie wrażenie artystyczne. Bramek Raków strzelił więcej więc awans zasłużony.