Marzec, a to już był mecz roku? Brawo Robert Lewandowski!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Co to był za mecz! Bayern Monachium był już na dnie, Robert Lewandowski razem z nim. Ale to Polak dał sygnał od walki, dał nadzieję. I mistrz Niemiec pokonał Juventus Turyn w walce o ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Brawo Robert!

1
/ 7
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA

Mecz odbył się 16 marca, a kto wie, może w środowy wieczór byliśmy świadkami nawet meczu roku. Juventus Turyn rozpoczął go jak wściekły byk. Rzucił się na Bayern Monachium i dźgał rogiem raz za razem. Zaatakował ostro, wysoko, nie dawał gospodarzom wytchnienia.

Na następnej stronie między innymi o tym, że nawet Pep Guardiola musiał uważać na swoje nogi!

2
/ 7
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA

Włoska drużyna nie oszczędzała piłkarzy, nie oszczędzała też Pepa Guardioli. Pierwszego gola strzelił Paul Pogba, drugiego Juan Cuadrado. I po pół godzinie Bayernu w zasadzie nie było na boisku. Mało tego, Juventus mógł prowadzić wyżej, ale trafienia Alvaro Moraty sędzia nie uznał ze względu na spalonego. To była bardzo kontrowersyjna decyzja.

[b]Na kolejnej stronie zdjęcie Bayernu, jakie można oglądać naprawdę rzadko. Zobacz wideo: Pep Guardiola: Juventus ma mentalność zwycięzcy

{"id":"","title":"","signature":""}

[/b]

3
/ 7
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA

Tak czy inaczej, Bayern był na deskach...  Tego się w Monachium naprawdę nikt nie spodziewał. Szczególnie, że w pierwszym meczu to monachijczycy mieli przewagę, to oni przez godzinę dominowali. Rewanż miał być w zasadzie potwierdzeniem jego siły.

A co z Robert Lewandowskim? Zapraszamy dalej!

4
/ 7
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA

Polak rozegrał morderczy mecz. Włoscy obrońcy nie odstępowali go na krok. Kilka razy nasz zawodnik leżał poturbowany. Bayern był poturbowany mentalnie, Lewandowski - fizycznie. Aż nadeszła 73. minuta. Douglas Costa dośrodkował w pole karne, kapitan naszej kadry wyskoczył do górnej piłki, trafił strzałem głową i wlał w niemieckie serca nadzieje. Brawo Robert!

To nie nasz piłkarz był jednak głównym bohaterem meczu. Kto nim został?

5
/ 7
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA

Minuty upływały, napór gospodarzy wzrastał. Na boisku pojawił się Kingsley Coman i odmienił losy meczu. W 90. minucie dośrodkował na głowę Thomas Muellera, a chwilę później stadion w Monachium oszalał.

To nie był koniec egzekucji, to był dopiero początek...

6
/ 7
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA

Najpierw Thiago Alcantara, a potem sam Coman pogrążyli Juventus. Bayern przegrywał 0:2, ale wyciągnął wynik do stanu 4:2. I awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. To był w ogóle niesamowity dwumecz. Przecież w pierwszym spotkaniu to niemiecka drużyna prowadziła 2:0, a ostatecznie zremisowała.

A co tam u Mario Mandżukicia?

7
/ 7
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA
ANDREAS GEBERT/PAP/EPA

Miał przed meczem problemy zdrowotne, wszedł na boisko dopiero w 72. minucie. Niczym szczególnym się nie wyróżnił. Tym razem Roberta Lewandowskiego nie atakował.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
avatar
Stevie Wonder
17.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Marzec, a to już był mecz roku? Brawo Robert Lewandowski!" - promocja Drewniaka przekracza już granice dobrego smaku.  
avatar
Wojciech Nowicki
17.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podziękowania dla Roberta. Dzieki takim sportowcom ich pracy i ich postawie jak Robert Lewandowski czy Agnieszka Radwańska jestem dumny że jestem Polakiem  
avatar
Rick Grimes
17.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz roku ? Poczekajmy na Mistrzostwa Europy :))) Fakt mecz był zacięty i Bayern był już na kolanach ale się podniósł i jak to się mówi "Szczęście sprzyja lepszym"  
tomtom1234
17.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
BEZBARWNY NIJAKI LEWANDOWSKI . A TAK NAPRAWDĘ TO AWANS UKRADŁ WŁOCHOM SĘDZIA KTÓRY NIE UZNAŁ BRAMKI NA 3;0 PO BŁĘDZIE TEGO DOWNA NEUERA . ŚCIERWO Z KOLEBKI FASZYZMU CZYLI B.MONACHIUM WYGRALO TY Czytaj całość