Z Rumunami zawsze było trudno
Rumunia nigdy nie należała do rywali przyjemnych. Przeciwko nim toczyliśmy naprawdę trudne boje. Zapraszamy do krótkiego przeglądu najciekawszych wydarzeń ze spotkań rozgrywanych w ostatnich latach.
Nieprzyjemny rywal
Rumuni to przeciwnicy, którzy nigdy nie dają za wygraną. Na boisku możemy spodziewać się ostrej, bezpardonowej walki zagrzewanej z trybun wypełnionych po brzegi. Od wielu lat znak firmowy tej reprezentacji to charakter, a także wyszkolenie technicznie.
Radosław Kałużny w meczu przeciwko reprezentacji Rumunii rozpoczynał swoją przygodę z kadrą Jerzego Engela. Rywali scharakteryzował następująco:
"Musiałem gryźć trawę. - Pierwsza i ostatnia próba. Teraz albo nigdy - powtarzałem sobie. Było to dość trudne - na boisku w Bukareszcie za bardzo nie miałem co ugryźć. Na filmach wygląda to ładnie, ale w rzeczywistości był sam piach. Nie wytrzymałby tam nawet kaktus, a co dopiero trawa.
(...)
[Rumuni] nie dość, że dobrzy technicznie, z pomysłem na grę, to jeszcze silni i waleczni. Cygany, które za piłkę dadzą się pokroić. Nie odpuszczają nigdy" - mówił w swojej biografii.