W tym artykule dowiesz się o:
Karim Ansarifard (Iran)
31-latek bez klubu jest od ostatniego dnia sierpnia, po tym jak rozwiązał umowę z Olympiakosem Pireus. Kilka tygodni wcześniej wystąpił na mistrzostwach świata, podczas których strzelił gola Portugalii (1:1).
W przeszłości Ansarifard grał m. in. w greckim Panioniosie oraz hiszpańskiej Osasunie Pampeluna. Dwa razy był też królem strzelców rodzimej ligi.
Andreas Ivanschitz (Austria)
W lipcu wygasł mu kontrakt z Viktorią Pilzno i od tamtej pory bezskutecznie szuka nowego klubu. Mimo 34 lat na karku nie chce kończyć kariery. - Nie dopuszczam na razie takiej myśli - mówił niedawno w rodzimych mediach zawodnik, który trenuje indywidualnie w Pradze.
Na początku kariery Ivanschitz był uważany za nadzieję dla austriackiej piłki. Nie do końca spełnił jednak oczekiwania kibiców. Grał m. in. dla RB Salzburg, Panathinaikosu, FSV Mainz oraz Levante.
Glen Johnson (Anglia) Na piłkarskim bezrobociu od lipca. Wtedy zakończył się jego kontrakt ze Stoke City, w którym 34-latek grał przez trzy sezony.
Johnson to 54-krotny reprezentant Anglii. Grał dla niej na dwóch mundialach (2010, 2014) oraz Euro 2012. Jeśli zaś chodzi o kluby, to występował w West Hamie, Chelsea, Portsmouth i Liverpoolu.
Prejuce Nakoulma (Burkina Faso) Doskonale znany polskim kibicom "Prezes" szuka nowego pracodawcy od początku sierpnia. Wtedy rozwiązał swoją umowę z Nantes.
Finalista Pucharu Narodów Afryki 2013 i zdobywca brązowego medalu cztery lata później kilka sezonów spędził w naszym kraju, grając m. in. dla Widzewa Łódź i Górnika Zabrze. Później występował w klubach tureckich.
[color=#00aa00]Samir Nasri (Francja)
[/color]Bez klubu od stycznia, po tym jak turecki Antalyaspor rozwiązał z nim kontrakt. Powód? Zawieszenie za doping, które skończy się dopiero z końcem roku. 31-letni Francuz musi więc na razie czekać na powrót do profesjonalnej piłki.
Nasri to 41-krotny reprezentant kraju. W trakcie kariery klubowej był związany zaś z takimi klubami jak Arsenal, Manchester City czy Sevilla. W 2010 roku uznano go najlepszym piłkarzem nad Sekwaną.
Florentin Pogba (Gwinea)
Brat słynnego Paula z końcem czerwca opuścił tureckie Genclerbirligi i nadal pozostaje bez klubu. Co ciekawe, latem był ponoć oferowany Legii Warszawa.
Pogba to dwudziestokrotny reprezentant Gwinei. W trakcie swojej kariery występował głównie w klubach francuskich - CS Sedan i AS Saint-Etienne. Zagrał dla nich niemal dwieście spotkań.
John Terry (Anglia) Najsłynniejszy zawodnik w całym zestawieniu bez klubu jest od czasu zakończenia kontraktu z Aston Villą w lipcu. Był już jedną nogą w Spartaku Moskwa, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. - Wspólnie z rodziną uznaliśmy, że nie jest to dobry moment na przenosiny do Rosji - powiedział.
Legendarny obrońca Chelsea (wygrał z nią wszystko - przyp. red.) musi więc czekać na ciekawsze oferty. Nie można wykluczyć opcji, że jeśli się nie pojawią, to wkrótce zakończy karierę.
Lacina Traore (Wybrzeże Kości Słoniowej) Z końcem czerwca wygasła mu umowa z AS Monaco i od tamtej pory bezskutecznie szuka klubu. Był blisko Levskiego Sofia, ale ostatecznie nie doszło do transferu. Być może przez zarzuty, że 28-latek jest w rzeczywistości starszy.
Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej najlepsze lata spędził w rosyjskiej Premier Lidze, strzelając gole dla Kubania Krasnodar, Anży Machaczkała i CSKA Moskwa. Ponadto występował też m. in. w Evertonie i Sportingu Gijon.
Miguel Veloso (Portugalia) Z końcem czerwca opuścił zespół Genoi i dość niespodziewanie dotychczas nie może znaleźć klubu. Oferty z Portugalii i szwajcarskiego Lugano nie były bowiem tym czego oczekiwał. Na razie trenuje więc znowu z włoską drużyną i rozważa powrót. Ale to nic pewnego.
Veloso to 56-krotny reprezentant Portugalii. Wystąpił po dwa razy na mistrzostwach świata (2010, 2014) oraz Europy (2008, 2012). Jest wychowankiem Sportingu Lizbona. Grał też w Dynamie Kijów.
Oscar Ustari (Argentyna) W połowie lipca rozwiązał kontrakt z meksykańskim Atlasem. Z próby powrotu do Boca Juniors nic nie wyszło, co sprawia że nadal szuka nowego klubu.
Kilkanaście lat temu Ustari był uważany za największą nadzieję wśród argentyńskich bramkarzy. Nie udało się mu jednak spełnić nadziei kibiców w Ameryce Południowej. W Europie grał bez większych sukcesów w Getafe, Almerii i Sunderlandzie.
ZOBACZ WIDEO Show Krzysztofa Piątka! Polak z dubletem! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]