Relacja na żywo
Piłkarze Borussii Dortmund mogli odmówić występu w dzisiejszym spotkaniu, gdyby nie czuli się na siłach. Nikt jednak nie odmówił.
Dortmund players are training in Marc Bartra shirts after he was injured in Tuesday's explosions#BVBASM build-up: https://t.co/COARynlmvL pic.twitter.com/AK4oOGxgto
— BBC Sport (@BBCSport) 12 kwietnia 2017
W kadrze BVB na to spotkanie znalazło się 17 zawodników. Nikt nie zajął zatem miejsca rannego we wczorajszym ataku Marca Bartry.
Roman Buerki wyszedł na rozgrzewce w koszulce z numerem i nazwiskiem Marca Bartry.
Roman Buerki wyszedł w takim oto stroju na rozgrzewkę... Kibice Monaco głośno skandują "Dortmund"! pic.twitter.com/mjzSIxcmzl
— Zelislaw Zyzynski (@ZelekZyzynski) 12 kwietnia 2017
Dodajmy, że obie drużyny dotarły na Signal-Iduna Park bez żadnych incydentów po drodze.
Skład Monaco:
Danijel Subasić - Andrea Raggi, Jemerson, Kamil Glik, Almamy Toure - Thomas Lemar, Joao Moutinho, Fabinho, Bernardo Silva - Kylian Mbappe Lottin, Radamel Falcao.
Tymczasem znamy już wyjściowy skład Borussii na spotkanie, które rozpocznie się o 18:45:
Roman Buerki - Marcel Schmelzer, Sokratis Papasthatopoulos, Matthias Ginter, Łukasz Piszczek - Sven Bender, Julian Weigl, Ousmane Dembele, Raphael Guerreiro, Shinji Kagawa - Pierre-Emerick Aubameyang.
Tak kibice AS Monaco powitali piłkarzy BVB, gdy ci wyszli na rozgrzewkę:
Awesome: Monaco fans welcome the BVB players for their warm up
Niemiecki minister sprawiedliwości Heiko Maas w rozmowie z agencją DPA powiedział, że piłkarze Borussii dali "jasny sygnał, że nie pozwolimy, by tchórzliwi kryminaliści wykorzystywali piłkę nożną do swoich celów". Dodał, że jego zdaniem zawodników Dortmundu czeka dziś "prawdopodobnie najtrudniejszy mecz w życiu".
W mediach społecznościowych da się też jednak dziś znaleźć zdjęcia budujące.
Zobaczcie, jak dziś po południu wyglądał Signal Iduna Park w Dortmundzie oraz jego okolice. To nie są obrazki przystające do ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów.
Na stadionie na razie jest cicho i spokojnie.
Pod stadionem Borussii ładne obrazki.
A z Markiem Bartrą wszystko w porządku! Zawodnik Borussii zapewnia, że czuje się już lepiej i dziękuje za wiadomości oraz życzenia.
Pierwsi fani pojawili się już pod stadionem dortmundzkiego klubu i czekają na otwarcie bram.
Jest nowa informacja w sprawie tożsamości zamachowców. "Express" i "Kolner Stadt-Anzeiger" donoszą, że zatrzymany został 25-letni Irakijczyk z Wuppertalu. Podejrzany jest także 28-letni Niemiec. Obaj podobno mają powiązania z Państwem Islamskim.
Trudno mówić, że w Dortmundzie czeka nas dziś piłkarskie święto. Atmosfera pod stadionem w niektórych miejscach jest - dekliatnie mówiąc - napięta. Policja staje na głowie, aby zapewnić wszystkim bezpieczeństwo.
Do swoich byłych klubowych kolegów z BVB zwrócił się na instagramie piłkarz Bayernu Monachium Mats Hummels. "Jestem głęboko poruszony i trudno mi znaleźć odpowiednie słowa na określenie wczorajszych wydarzeń. Jak wszyscy, siedziałem wstrząśnięty przed telewizorem i na szczęście dowiedziałem się, że z moimi kolegami wszystko w porządku, a Marc Bartra prawdopodobnie szybko wyzdrowieje. Nie jest łatwo myśleć teraz o piłce, jednak życzę piłkarzom, kibicom, wóładzom klubu i nam wszystkim spokojnego piłkarskiego wieczoru" - napisał.
Po wtorkowych wydarzeniach na nowo rozgorzały dyskusje dotyczące bezpieczeństwa pilkarzy w środkach transportu. "TZ" pyta wprost: - Na ile bezpieczny jest autobus Bayernu?
Dobre wiadomości z Niemiec o rannym Marku Bartrze. Rzecznik prasowy Borussii Dortmund powiedział, że piłkarz ma się dobrze, biorąc pod uwagę okoliczności. W szpitalu odwiedził go dyrektor sportowy klubu Michael Zorc.
Gute Nachricht: @MarcBartra geht es laut #BVB-Mediendirektor Fligge "den Umständen entsprechend gut". #Zorc hat ihn im KH besucht. #bvbasm
— Matthias Dersch (@MatthiasDersch) 12 kwietnia 2017
Stadion w Dortmundzie został sprawdzony przez funkcjonariuszy policji z psami przeszkolonymi do wykrywania ładunków wybuchowych.
Dziennikarz WP SportoweFakty Mateusz Skwierawski rozmawiał z kierowcą Legii Warszawa Piotrem Rudnickim. A ten miał okazję z bliska przyjrzeć się autokarowi Borussii Dortmund i uważa, że lepszego nie widział. Tymczasem piłkarze Legii jeżdżą standardowym autokarem.
Dziennikarz Canal+ Andrzej Twarowski podał na Twitterze szczegóły dotyczące transmisji telewizyjnej ze spotkania Borussia Dortmund - AS Monaco:
Uwaga!
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) 12 kwietnia 2017
Mecz #BVBASM będzie transmitowany zarówno na CANAL+ jak i Nsport+.#BVBASM na Nsport+ start 18.40
Proszę o RT
The Chaaaaampiooons!
Przedstawicielka prokuratury powiedziała też, że ładunek wybuchowy był wyposażony w metalowe bolce, a jeden z nich wbił się w zagłówek autobusu Borussii. Siła eksplozji wyrzuciła je na odległość ponad 100 metrów.
Frauke Koehler z niemieckiej Prokuratury Generalnej poinformowała o zidentyfikowaniu dwóch osób podejrzanych o dokonanie ataku "ze środowiska islamskiego". Obaj podejrzani zostali zatrzymani, jednego z nich zatrzymano.
Policja rozpoczęła kontrolę autobusów Bayernu i Realu przed wieczornym spotkaniem. Kolejna kontrola odbędzie się tuż przed wyruszeniem piłkarzy w drogę na stadion.
Beim #FCB beginnt die Bus-Sicherung am Hotel-Hinterausgang! 7 Polizeibusse da. Zufahrt abgeriegelt. Später Bus-Kontrolle vor Abfahrt #FCBRMA pic.twitter.com/rNsU3OBr9Q
— BILD FC Bayern (@BILD_Bayern) 12 kwietnia 2017
Strona internetowa telewizji Sport1 informuje o rozmowie telefonicznej, jaką w środę odbyli kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezes Borussii Dortmund Hans-Joachim Watzke. Merkel miała powiedzieć, że piłkarze BVB dali pozytywny sygnał, nie uginając się przed terrorem, i zagrają dzisiejszego wieczoru.
Niemiecki Związek Zawodowy Policjantów pochwalił Borussię Dortmund za postawę po wtorkowym ataku. - W tak niezwykłej sytuacji, władze klubu wykazały się wyczuciem i rozsądkiem. Na stadionie nie było paniki ani agresji, co w przypadku piłki nożnej, której towarzyszą emocje, nie jest oczywiste - powiedział prezes związku Rainer Wendt.
"Sueddeutsche Zeintug" podaje, że nad listem pracuje grupa śledczych i ekspertów do spraw terroryzmu. Według pierwszych ustaleń list napisała prawdopodobnie osoba, dla której niemiecki jest pierwszym językiem, a błędy w tekście mogły zostać popełnione celowo.
Śledczy wskazują, że zostawienie oświadczenia na miejscu ataku to nietypowe działanie dla Państwa Islamskiego, które zwykle publikuje je w internecie.
Internetowe wydanie dziennika "Bild" publikuje pełną treść listu, znalezionego w pobliżu miejsca wybuchów.
"W imię Allaha, Najłaskawszego i Najbardziej Miłosiernego,
12 niewiernych zostanie zgładzonych przez naszych Błogosławionych Braci w Niemczech. Jednak najwyraźniej nie dbasz, Merkel, o swoich małych brudnych poddanych. Twoje Tornada wciąż latają nad niebem Kalifatu i mordują muzułmanów. My, dzięki łasce Allaha, pozostajemy nieugięci.
Od teraz wszyscy niewierni aktorzy, piosenkarze, sportowcy i inni prominenci w Niemczech oraz pozostałych państwach-krzyżowcach, są na liście śmierci Państwa Islamskiego.
Tak pozostanie dopóki nie zostaną spełnione następujące żądania:
- Wycofanie samolotów Tornado z Syrii.
- Zamknięcie bazy wojskowej Rammstein."
Słowa otuchy skierował do Borussii Dortmund Karl-Heinz Rummenigge, prezes zarządu Bayernu Monachium. - Jesteśmy wstrząśnięci tym, co się wydarzyło. Życzymy Markowi Bartrze szybkiego powrotu do zdrowia, oby jak najszybciej pojawił się na boisku. Borussii życzymy natomiast spokojnego i udanego spotkania przeciwko AS Monaco - powiedział. W podobnym tonie wypowiedział się trener mistrzów Niemiec, Carlo Ancelotti.
- Marc usłyszał potężny huk. Zaczęła boleć go głowa, a potem poczuł silny ból ręki. Nie wiedział, co się dzieje, po wybuchu był ogłuszony przez jakieś pięć minut - relacjonuje rozmowę z synem Jose Bartra.
VÍDEO ▶ José Bartra, padre de Marc: "Nos dijo que estuviéramos tranquilos porque todo había ido bien" https://t.co/8Bb1R8bG1h pic.twitter.com/usxtFCxlGo
— Champions Total (@champions_total) 12 kwietnia 2017
Marc Bartra być może już jutro opuści szpital. Ojciec piłkarza w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że obrońca BVB przeżył wielki szok, jednak operacja przebiegła pomyślnie, a jego syn zdążył się już uspokoić.
Z kolei "Marca" informuje, że trasę zmieni także autokar Bayernu, a siły policyjne zostaną zwiększone do 450 funkcjonariuszy. To o 80 policjantów więcej, niż pierwotnie planowano.
Tras el ataque al autobús del Dortmund, la policía aumentará la seguridad del Real Madrid. Aquí las nuevas medidas https://t.co/6SgqSj51UW pic.twitter.com/HyqASehkS6
— MARCA (@marca) 12 kwietnia 2017
Hiszpański dziennik "AS" podaje, że przed meczem Bayern - Real środki bezpieczeństwa zostaną "radykalnie wzmocnione". Real Madryt zadecydował, że autobus z piłkarzami pojedzie na stadion inną drogą, niż planowano, a zanim wsiądą do niego zawodnicy i trenerzy, pojazd zostanie sprawdzony przez policyjne psy.
Dodatkowo, pierwszy raz w historii wizyt Realu w Niemczech, autokar będzie miał policyjną eskortę. Piłkarzom zalecono, by nie zbliżali się do okien.
Wkrótce powinniśmy poznać ustalenia dotyczące bezpieczeństwa ze spotkania władz Realu z przedstawicielami UEFA.
W środę rano piłkarze Borussii Dortmund pojawili się na treningu.
Die Mannschaft trainiert derzeit und bereitet sich auf das Spiel heute Abend vor. #bvbasm pic.twitter.com/G4BjpCmFzU
— Borussia Dortmund (@BVB) 12 kwietnia 2017
Tymczasem niemiecka policja informuje, że zostały przeszukane autokary, którymi na środowy mecz na stadion jechać będą Bayern Monachium i Real Madryt. Nie znaleziono w nich nic niepokojącego. Od godziny 9 policja naradza się, jakie środki bezpieczeństwa podjąć przed spotkaniem na Allianz Arena, na razie nie ma jeszcze konkretnych ustaleń.
Pojawił się też drugi list, w którym do zamachu przyznaje się Antifa. Niemieccy dziennikarze uważają jednak, że jest to fałszywka, być może spreparowana przez sympatyków skrajnej prawicy.
Niemieckie media podają, co znajduje się w liście znalezionym na miejscu ataku:
- List rozpoczyna się słowami "W imię Allaha, łaskawego i miłosiernego"
- Zawiera odwołanie do grudniowego ataku w Berlinie z grudnia ubiegłego roku. 24-letni zamachowiec zastrzelił wówczas polskiego kierowcę ciężarówki i wjechał w tłum na bożonarodzeniowym jarmarku, zabijając 12 osób i raniąc około 50.
- Sprawcy informują, że sportowcy z Niemiec i innych państw "krzyżowców" znajdują się na "liście śmierci" państwa islamskiego, a ataku nie ustaną, dopóki niemieckie samoloty Tornado nie zostaną wycofane z Syrii i nie zostanie zamknięta amerykańska baza w Rammstein.
Więcej szczegółów w poniższym tekście.
Więcej szczegółów
We wtorek wieczorem w pobliżu autokaru Borussii Dortmund eksplodowały trzy ładunki wybuchowe. Jeden z nich uszkodził pojazd i ranił piłkarza BVB, Marca Bartrę. Cały czas napływają nowe informacje dotyczące tego wydarzenia. Oto najważniejsze z nich:
- Marc Bartra jest już po operacji ręki i czuje się dobrze. Prezes BVB Reinhard Rauball powiedział jednak, że Hiszpan ma poważny problem z kością promieniową. Może być wykluczony z gry nawet do końca sezonu.
- Poza Bartrą poszkodowany został też policjant eskortujący autokar. Na szczęście nie doznał poważnych obrażeń i poinformowano już, że jest zdolny do pełnienia służby.
- Policja poinformowała, że zagrożenie było poważne. Traktuje atak jako próbę zabójstwa.
- Znaleziono list z przyznaniem się do odpowiedzialności za atak. Nie jest on podpisany, ale wskazuje na islamskich ekstremistów, którzy chcą w ten sposób zmusić niemieckie siły zbrojne do wycofania się z Syrii.
- Mecz Borussia Dortmund - AS Monaco przełożono na środę na godzinę 18:45.