Sędzia nie doliczył ani minuty, wobec czego Jagiellonia Białystok zwycięża na własnym obiekcie 4:1 z Górnikiem Zabrze. Białostoczanie są obecnie liderem naszej ligi.

Nie ma co oszukiwać, że Górnik Zabrze wyczekuje już końcowego gwizdka. Zawodnicy Jana Urbana mają problem nawet z celnymi podaniami.

Samolubny jest dziś Pululu, który za wszelką cenę chciałby wpisać się na listę strzelców, psując znakomity kontratak Jagiellonii.

Świetne dośrodkowanie Michala Sacka z prawej strony boiska, dobrze przyjął piłkę klatką piersiową Jesus Imaz i wyłożył piłkę do Diegueza, ale minimalnie pomylił się obrońca Jagiellonii.

Zawodnicy Adriana Siemieńca odrobinę spuścili z tonu, oddając inicjatywę swoim rywalom. Jagiellonia nie musi, lecz może dołożyć kolejne trafienia. Górnicy nie są w stanie stworzyć żadnego zagrożenia pod bramką Alomerovicia.

Błąd Górnika Zabrze pozwolił Jagiellonii na przeprowadzenie szybkiej kontry. Afimico Pululu dograł do Jesusa Imaza, Hiszpan udanie wszedł w drybling z rywalem i oddał strzał, który minął bramkę Bielicy.

Kontratak Górnika Zabrze wyglądał obiecująco, świetnie rozegrali akcję Musiolik z Czyżem, ale w porę wyblokował to Kubicki, faulowany jeszcze przez Yokotę.

Kapitalną szansę miał Afimico Pululu! Napastnik Jagielloni nie wygrał jednak pojedynku z Danielem Bielicą.

W posiadaniu piłki nieustannie Jagiellonia Białystok, która na spokojnie buduje kolejne akcje.

Podjął próbę uderzenie na bramkę z rzutu wolnego Jose Naranjo, ale ten strzał Hiszpana pozostawił wiele do życzenia i skrzydłowy Jagiellonii opuszcza boisko.

Beznadziejnie wygląda gra Górnika w środku pola, z łatwością odbierają piłkę gracze Jagiellonii. Podopieczni Jana Urbana ratują się niepotrzebnymi faulami.

Kapitalne było to zagranie Diegueza do niepilnowanego Jesusa Imaza! Hiszpan przelobował Bielicę i trafił do siatki, ale sędzia odgwizdał w tym wypadku spalonego.

Obiecująca akcja Kapralika z lewej strony boiska. Słowak zdołał znaleźć miejsce do oddania strzału i choć uderzenie było niecelne, to nowy nabytek Górnika pokazał, że potrafi poradzić sobie w pojedynkach 1 na 1.

Dość monotonny jest ten fragment spotkania. Jagiellonia spokojnie utrzymuje się przy piłce, szukając możliwości do posłania piłki za plecy obrońców Górnika.

Brakuje pomysłów Górnikowi Zabrze na przedostanie się pod pole karne gospodarzy. Przerwa w grze oraz zmiany przeprowadzone przez Jana Urbana nie przenoszą się na jakość gry zespołu w drugiej połowie.

Spróbował zagrania prostopadłego Szymon Czyż, ale nie zrozumiał intencji podającego Sebastian Musiolik, który uciekał za plecy obrońców, odwracając się od piłki.

Bardzo dobra próba przerzutu Jarosława Kubickiego do Jesusa Imaza, ale Hiszpan nie zdążył do piłki przed bramkarzem Górnika.

Odczuwalna jest strata jednego zawodnika w drużynie Jana Urbana. Gospodarze łatwo znajdują sobie miejsce do rozegrania akcji. Dobre dośrodkowanie Marczuka złapał w ręce Daniel Bielica.

Ruszył teraz lewą stroną boiska Bartłomiej Wdowik, który szukał podaniem Jose Naranjo, ale to dogranie było za słabe.

Jagiellonia całym zespołem na połowie Górnika, uwolnił się spod krycia Nene, ale źle ułożył sobie piłkę Portugalczyk i znacząco przestrzelił ponad bramką.

Skuteczny odbiór na połowie Górnika zanotował Nene, co stworzyło okazję dla Bartłomieja Wdowika do oddania strzału na bramkę gości.

Pierwsza akcja Jagiellonii w drugiej połowie i spalony, na którym znalazł się Jesus Imaz.

W wirtualnej tabeli Jagiellonia Białystok na pozycji lidera z największą liczbą strzelonych bramek w tym sezonie (10 trafień). Czy po przerwie gospodarze pozostaną tak skuteczni, a może grający w 10-tkę Górnik Zabrze zdoła nawiązać jakąkolwiek walkę o ligowe punkty?

Dobiega końca pierwsza połowa tego meczu. Kibice w Białymstoku są świadkami bardzo dobrego widowiska.

Udał się do szatni Kamil Lukoszek, decyzja arbitra nie została zmieniona. Spora kontrowersja w Białymstoku.

Rozdrażniona drużyna Jagiellonii tą straconą bramką. W zespole, który cechował się dzisiaj spokojem w rozegraniu, wkradła się nerwowość.

Cierpliwie rozgrywa swój atak Górnik. Podopieczni Jana Urbana nie zamierzają się spieszyć, lecz spokojnie dążą do złapania kontaktu w tym meczu.

Ciekawie zapowiadała się ta akcja Górnika Zabrze. Boris Sekulić nawinął sobie Bartłomieja Wdowika, po czym oddał piłkę Podolskiemu. Uderzenie pomocnika było piekielnie silne, ale trafiło w zawodnika Jagiellonii.

Kolejne uderzenie na bramkę Górnika Zabrze, musiał wybijać głową jeden ze stoperów gości.

Spróbował uderzyć teraz zza pola karnego Jose Naranjo, piłka po rykoszecie opuściła jednak plac gry.

Ze zdrowiem Portugalczyka jest już w porządku, to właśnie Nene zapoczątkował kolejną akcję Jagiellonii, którą strzałem zakończył Jarosław Kubicki.

Wspomniany chwilę temu Nene ma teraz problemy zdrowotne, wobec czego wskazana była przerwa w grze.

Potrafi przymierzyć Nene! Uderzenie Portugalczyka zdołał obronić Bielica.

Górnik stara się wyjść nieco wyżej, ale to z kolei stwarza gospodarzom okazję do szybkiego przerzutu piłki w kierunku bardzo niepewnej linii obrony zabrzan.

Próbował teraz dośrodkować Kamil Lukoszek, ale brakowało chętnych w polu karnym Jagiellonii i ostatecznie obrońca Górnika piłkę stracił.

Świetnie rozegrany stały fragment gry przez Jagiellonię! Dwukrotnie wybita teraz piłka z linii bramkowej przez Sebastiana Musiolika. Napastnik Górnika ratuje zespół przed utratą trzeciej bramki.

Zdecydowanie szybciej potrafi grać dzisiaj w piłkę drużyna gospodarzy. Jagiellonia bardzo dobrze szuka sobie wolnych przestrzeni do konstruowania kolejnych ataków.

Niezłe dośrodkowanie Olkowskiego nie zostało wykorzystane, Jagiellonia oddala zagrożenie od bramki.

Niebywale dużo spokoju ma drużyna Adriana Siemieńca. Górnik Zabrze nie posiada obecnie żadnych argumentów, by nawiązać walkę z defensywą gospodarzy.

Najwyżej ustawionym zawodnikiem w zespole Jagiellonii jest... Jarosław Kubicki. Pomocnik nieustannie napiera na stoperów Górnika, blokując im możliwość rozegrania piłki.

Jagiellonia odpowiada błyskawicznie. Do strzału zdołał złożyć się Dominik Marczuk, ale to uderzenie zostało skutecznie wyblokowane przez Kamila Lukoszka.

Pierwsza dobrze rozegrana skrzydłem akcja Górnika. Yokota wycofał piłkę do Damiana Rasaka, ale pomocnik gości przestrzelił.

Przy piłce zawodnicy Górnika Zabrze, którzy mają problemy by wyjść z własnej połowy boiska, dobrze zorganizowana jest Jageillonia.

Agresywnie grają zawodnicy Górnika Zabrze. Stracona bramka wprowadziła sporo zamieszania w drużynie. Jagiellonia spokojnie wyczekuje na ruch przeciwnika, szykując się do szybkiego wyjścia z kontrą.

Kapitalna sytuacja dla Jagiellonii! Znów skrzydłem urwał się Jose Naranjo, który ostatecznie wyłożył piłkę do Jesusa Imaza, ale strzał napastnika wybronił Bielica. Dobitka Marczuka poszybowała ponad bramką.

Wyżej wyszedł teraz Górnik. Lewą stroną ruszył Lukoszek, piłka trafiła też do Kapralika, ale zdążył z odbiorem zawodnik Jagiellonii. Rzut rożny dla Górnika nie przyniósł jednak gościom żadnych korzyści.

Ciekawa próba przetransportowania piłki w pole karne Górnika Zabrze, czujny pozostał Daniel Bielica.

Ponownie w rozegraniu Jagiellonia, faulowany przed momentem był Nene.

Świetny przerzut w kierunku Dominika Marczuka, który uwolnił się od obrońcy i szukał podaniem Jarosława Kubickiego. W porę interweniował jeden z obrońców Górnika.

Stadion przy ulicy Słonecznej to twierdza Jagiellonii. Gospodarze dzisiejszego meczu zaliczyli tutaj 8 spotkań z rzędu bez porażki.

Sędzia zagwizdał po raz pierwszy.

Piłkarze obu drużyn pojawili się na boisku. Sędzią głównym dzisiejszego spotkania jest Tomasz Kwiatkowski.

Już za kilka minut początek spotkania w Białymstoku, gdzie Jagiellonia podejmie Górnika Zabrze. Podopieczni Adriana Siemieńca zaliczyli falstart z Rakowem Częstochowa, ale potem zaczęło wyglądać to dużo lepiej i gospodarze zanotowali trzy zwycięstwa z rzędu. Żółto-czerwoni powalczą dziś o pozycję lidera.