Reprezentacja Danii skompromituje się, wystawiając w oficjalnym meczu międzypaństwowym drużynę złożoną z oldbojów? Ten czarny scenariusz jest coraz bardziej prawdopodobny. Wszystko przez brak porozumienia między krajową federacją a Związkiem Piłkarzy. Kilka dni temu Duński Związek Piłki Nożnej poinformował zawodników o zmianie zasad, funkcjonujących w kadrze. Pozwoliłyby one federacji zaoszczędzić nawet 14 milionów koron w perspektywie najbliższych czterech lat. Rewolucja nie spodobała się jednak piłkarzom, którzy mocno dostaliby po kieszeniach. DBU postulował między innymi odebranie piłkarzom darmowych wejściówek dla rodzin, obniżenie kwot, wypłacanych graczom za udział w meczach towarzyskich, zmniejszenie procenta od zysków z biletów, a także ograniczenie możliwości podpisywania indywidualnych kontraktów reklamowych z firmami, które stanowią konkurencję dla oficjalnych sponsorów kadry. W obronie zawodników stanął Związek Piłkarzy, który dosadnie oznajmił, że tak niekorzystnej dla futbolistów umowy nie zamierza podpisywać. Może to więc oznaczać, że w reprezentacji Danii nie zobaczymy Christiana Eriksena czy Simona Kjaera.