Za Paulo Sousą dwa pierwsze mecze w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Według Tomasza Iwana, Portugalczyk nieco przekombinował ze składem w debiucie, gdy na Węgrzech zremisowaliśmy 3:3. - Trener chciał na początku pokazać, że nie boi się podejmować trudnych decyzji. Tylko wydaje mi się, że były to decyzje nietrafione. Wstawianie debiutantów na kluczowych pozycjach i rezygnacja z doświadczonego zawodnika, jakim jest Kamil (Glik - przyp. red.) okazało się błędem - podkreśla były reprezentant w rozmowie z Mateuszem Skwierawskim. Również Daniel Kaniewski uważa Glika za kluczowego piłkarza kadry. - Trener chciał pokazać, że będzie robił zmiany w reprezentacji. Nie jest powiedziane, że Kamil Glik nawet przy bardzo dobrej grze Polaków z Węgrami, nie zagrałby w meczu z Andorą. Widzimy, co znaczy dla reprezentacji. To on jest kapitanem i będzie ciągnął ten zespół - przyznał piłkarski menadżer.