Niczym prawdziwy walec. Były postrachem dla rywalek i osiągnęły cel

Imponująco w minionym sezonie sprawował się MKS PR URBIS Gniezno. Jego wspaniałym ukoronowaniem jest awans do PGNiG Superligi kobiet. Awans, który nie powinien nikogo dziwić.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Magdalena Nurska WP SportoweFakty / Mateusz Domański / Magdalena Nurska
Już od jakiegoś czasu mówiło się o tym, że MKS PR URBIS Gniezno ma chrapkę na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Rywale drużyny z pierwszej stolicy Polski niejednokrotnie zaznaczali, że są pod wrażeniem tego ośrodka.

W pierwszej lidze MKS mocno się wyróżniał. Nie tylko pod kątem świetnej gry, ale i z uwagi na nowoczesny obiekt czy też publiczność. Mecze przyciągały sporo osób. W ciemno można zakładać, że w PGNiG Superlidze kobiet gnieźnieńska hala będzie pękać w szwach.

W pierwszej stolicy Polski zapanowała prawdziwa moda na piłkę ręczną kobiet. Tworzyła się ona rok po roku. Wzrastało nie tylko zainteresowanie kibiców, ale i apetyt. Przed sezonem 2021/2022 klub przeprowadził ważne ruchy transferowe, które dawały nadzieję na to, że MKS powalczy o PGNiG Superligę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sousa nie przejmuje się krytyką. Tak się bawi w Brazylii

Szybko okazało się, że w Gnieźnie stworzyli prawdziwą maszynę do wygrywania meczów na pierwszoligowym froncie. MKS PR URBIS siał postrach na zapleczu najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej. Niektóre ekipy przystępowały do meczów z gnieźniankami z nastawieniem nie na zwycięstwo, ale na jak najniższy wymiar kary.

Ostatecznie gnieźnianki ukończyły pierwszoligowe zmagania (gr. A) na pierwszym miejscu, z dorobkiem kompletu 20 punktów. Zdobyły aż 749 bramek, a straciły 391. W obu przypadkach wypadły najlepiej na tle rywalek.

Wysoką formę potwierdziły w turnieju mistrzyń. Najpierw pokonały 21:20 KPR Ruch Chorzów, by następnie wygrać z Varsovią Warszawa 39:27. Tym samym przypieczętowały awans do PGNiG Superligi kobiet.

Niemałą cegiełkę do tego sukcesu dołożyła Magdalena Nurska (dawniej Ziółkowska). W turnieju mistrzyń rzuciła 19 bramek, natomiast w sezonie pierwszoligowym - 167. Z tym dorobkiem wywalczyła tytuł królowej strzelczyń.

Po turnieju mistrzyń była w euforii. - Wszystkie założenia, które miałyśmy przez cały sezon, dzisiaj się ziściły. Jestem taka dumna, że nie przegrałyśmy żadnego meczu. 22 wygrane to jest niesamowite. Bardzo się cieszę, że w końcu jesteśmy w tej Superlidze. Najbardziej nam się należy, tak że jesteśmy bardzo szczęśliwe - mówiła nam z wielkim uśmiechem na ustach.

A co było kluczem do tak świetnych wyników? - Robiłyśmy wszystko to, co trener nam założył. Słuchałyśmy się, jak nigdy. Wszystko się ziściło i mamy piękną wygraną - podkreślała Magdalena Nurska, liderka MKS PR URBIS Gniezno.

Czytaj także:
> Bundesliga: Sensacja w Lemgo. Koniec marzeń Flensburga o Lidze Mistrzów
> Odrodzenie Orlen Wisły Płock. W tydzień z piekła do nieba

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×