Norweski rozgrywający kontuzji nabawił się na początku czerwca w ramach 32. kolejki Bundesligi przeciwko HSV Hamburg. Diagnoza klubowych lekarzy wykazała, że doszło do złamania kości skokowej. Klubowy lekarz THW Kiel, w którym gra Sander Sagosen poinformował, że operacja przebiegła prawidłowo, a prognozowany czas rekonwalescencji będzie wynosił 6-8 miesięcy.
Okazało się jednak, że jest inaczej, a gwiazda norweskiej kadry będzie potrzebowała kolejnej operacji. Odbędzie się ona w poniedziałek lub wtorek. - Po rutynowej kontroli, którą robimy przy tego rodzaju operacjach okazało się, że należy wykonać ją ponownie. Pozycja kostki nie jest optymalna - powiedział Harald Marcussen, fizjoterapeuta reprezentacji Norwegii.
W lokalnym środowisku nie mają wątpliwości, że podczas światowego czempionatu w Polsce i Szwecji, Norwegia będzie musiała radzić sobie bez swojego lidera. Do turnieju pozostało bowiem nieco ponad pół roku. - Piłka ręczna z Sagosenem i bez niego to dwie różne dyscypliny. Wiele wskazuje na to, że MŚ odbędą się bez Sandera Sagosena. Mocno odczujemy brak naszej największej gwiazdy - stwierdził Bent Svele, były zawodnik i trener, a od 2000 roku reporter stacji TV2.
Norwegia w 2017 i 2019 roku pod wodzą Christiana Berge dwukrotnie zdobywała wicemistrzostwo świata. Na ubiegłorocznych MŚ w Egipcie skandynawski zespół zajął szóste miejsce. Z nowym trenerem Jonasem Wille na przyszłorocznych mistrzostwach świata Norwegowie rywalizować będą w grupie F z Macedonią, Argentyną i Holandią, a mecze rozgrywać będzie w krakowskiej Tauron Arenie.
Czytaj także:
Wymagająca grupa Polaków na MŚ
Znany ligowiec kończy karierę
ZOBACZ WIDEO: Scena jak z filmu nad polskim morzem. Tak matka uratowała swoje dziecko