Szansa przed Pogonią na przełamanie pewnej klątwy

WP SportoweFakty / Krzysztof Mitruczuk/zbiory prywatne / Na zdjęciu: Krzysztof Mitruczuk
WP SportoweFakty / Krzysztof Mitruczuk/zbiory prywatne / Na zdjęciu: Krzysztof Mitruczuk

Do Sandra Spa Pogoni trafił duży talent. - Gra w PGNiG Superlidze Mężczyzn była moim marzeniem. Systematyczne treningi piłki ręcznej rozpocząłem w KS Azoty Puławy już od drugiej klasy szkoły podstawowej - przyznał Krzysztof Mitruczuk.

Mitruczuk to leworęczny zawodnik. Jego nominalną pozycją jest skrzydło. To tu, po zakończeniu sportowej kariery przez Wojciecha Jedziniaka (obecnie szkoleniowca Sandra Spa Pogoni), była największa luka. - Stawiamy na młodych zawodników, którzy mogą u nas grać, zdobyć doświadczenie i zrobić pierwszy seniorski krok w karierze - przyznał prezes Portowców, Paweł Biały (więcej o transferze tutaj).

- Wiedziałem, że właściwe szlify może dać mi Szkoła Mistrzostwa Sportowego, dlatego jako niespełna 16-to latek opuściłem rodzinne progi i podjąłem naukę w SMS ZPRP Płock - powiedział Mitruczuk.

Jego wejście do drużyny może być łatwiejsze przez znajomość z kolegą z reprezentacji Polski. - Liczę, że z Patrykiem Krokiem, z którym znamy się z kilku zgrupowań szkoleniowych kadry narodowej juniorów M2002, stworzymy zgrany i skuteczny duet na prawym skrzydle - dodał skrzydłowy szczecinian.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

19-latek pochwalił swój nowy klub. - To bardzo dobre miejsce dla rozwoju młodego piłkarza ręcznego. Wiem, że na przestrzeni lat wielu zawodników dostawało tutaj swoje szanse ogrywania się i zdobywania cennych doświadczeń na najwyższym w kraju poziomie rozgrywkowym. Jest tu od kogo czerpać tajniki solidnego handballowego rzemiosła.

- Klub stwarza dogodne warunki dla zrównoważonego rozwoju zawodników, dba nie tylko o ich poziom sportowy, ale także zachęca i wspiera w kontynuowaniu nauki. Już na kilkudniowych testach w Sandra Spa Pogoni, bardzo spodobała mi się przyjazna atmosfera panująca w klubie - stwierdził.

Mitruczuk stawia na nieustanny rozwój. Może zostać etatowym wykonawcą rzutów karnych i pomóc przełamać Pogoni ciągnącą się za nią klątwę. Do tej pory 5-krotnie w rozgrywkach na najwyższym poziomie szczecinianie remisowali swoje spotkania. Za każdym jednak razem po serii "siódemek" schodzili z parkietu jako pokonani.

- Pewnie wiele jeszcze muszę się nauczyć. Mam jednak nadzieję, że jako leworęczny prawoskrzydłowy szybko będę mógł zrobić dobry użytek na parkiecie z posiadanych już umiejętności technicznych i taktycznych, dobrej gry w obronie, skuteczności rzutowej, czy ciągle szlifowanych rzutów karnych. Chcę nadal rozwijać się jako zawodnik, uczyć się od najlepszych, z nadzieją że szczecińska, a kiedyś może również i polska piłka ręczna będzie miała ze mnie dużo pożytku - podsumował.

Czytaj także:
--> Bardzo niespodziewany ruch działaczy Superligi

Komentarze (0)