Od kilku tygodni było niemal pewne, że to właśnie Tomas Piroch będzie następcą oddanego na wypożyczenie do Ademar Leon Davida Fernandeza. Trener Sabate zna rozgrywającego z czeskiej kadry, gdzie stał się ostatnio pierwszoplanową postacią i podstawowym obrońcą.
Dotychczasowe CV Czecha nie powalało na kolana, choć na starcie poważnej kariery dostrzegło go niemieckie Melsungen, w którym terminował w latach juniorskich. Ostatni sezon spędził we francuskim Creteil, ale opinie o transferze są zgodne - powinien pomóc Wiśle. Nafciarze mocno liczą na Pirocha, dlatego wyłożyli za niego sumę odstępnego, według sport.tvp.pl 40 tys. euro.
W Płocku ma odciążyć mocno eksploatowanego Michała Daszka. Trzeci w kolejce do gry czeka nastoletni Serb Uros Mitrović, który ledwie zdążył zadebiutować w PGNiG Superlidze.
Piroch podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia na dwa lata. Trafił do Wisły w miejsce Fernandeza, który nie nawiązał do swoich występów z czasów Ademar Leon i okazał się jednym z największych rozczarowań transferowych ostatnich lat.
ZOBACZ:
Słoweniec w Superlidze
Lider Motoru w nowym klubie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski