MKS FunFloor Perła Lublin już po pierwszych wnioskach. To ma zaprocentować

Materiały prasowe / Paweł Andrachiewicz / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Monika Marzec
Materiały prasowe / Paweł Andrachiewicz / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Monika Marzec

- Myślę, że wniosków jest bardzo dużo. Mówi się, że w okresie przygotowawczym wyniki nie są najważniejsze. Zwycięstwa jednak budują - mówi trener Monika Marzec, nawiązując do ostatnich meczów kontrolnych MKS FunFloor Perły Lublin.

W miniony weekend szczypiornistki MKS FunFloor Perły Lublin rywalizowały w mocno obsadzonym Crystal Bohemia Cup w Czechach i nie zdołały odnieść żadnego zwycięstwa.

Zawodniczki z Koziego Grodu mierzyły się z niemieckim Thueringer HC, rumuńską CS Glorią Bistrita-Nasaud oraz gospodarzem zawodów - DHK Banikiem Most, którego trenerem jest Adrian Struzik.

- Wzięliśmy udział w bardzo fajnym turnieju w bardzo mocnej obsadzie. Mogliśmy skonfrontować się z europejskimi drużynami, zobaczyć jak wyglądamy na ich tle i czego nam brakuje. Myślę, że wniosków jest bardzo dużo. Mówi się, że w okresie przygotowawczym wyniki nie są najważniejsze - mówi trener Monika Marzec, cytowana przez oficjalną stronę klubową.

Sztab szkoleniowy wicemistrzyń Polski żałuje, że nie udało się wygrać w Czechach żadnego spotkania. - Zwycięstwa jednak budują zespół i szkoda, że tego zabrakło. My oczywiście wolelibyśmy wygrywać takie mecze. Mieliśmy szansę na grę przeciwko zespołom spoza polskiej ligi. Z mocnymi drużynami z Europy. To stanowi dla nas dużą korzyść - nie ukrywa szkoleniowiec.

- Te spotkania wydają się szczególnie istotne dla zawodniczek, które niedawno zaliczyły debiuty w Superlidze. To dla nich bardzo cenne doświadczenie. Najmniej minut dostała Marysi Szczepaniak, ale jak wiadomo jest naszą czwartą obrotową. Edyta Byzdra dostała dużo czasu w starciu z Thuringerem. Michalina Pastuszka grała praktycznie w każdym meczu. To zaprocentuje - nie ma wątpliwości trenerka.

Monika Marzec podkreśla, że warto zobaczyć jak siłowo, szybkościowo i technicznie wyglądają zespoły z innych europejskich lig. - Wszystkie mają teraz obraz tego, do czego powinniśmy dążyć i jak powinno wyglądać. Takie granie jest bardzo cenne ze względów szkoleniowych dla sztabu i zawodniczek - twierdzi szkoleniowiec.

- Wszystkie przedsezonowe sparingi stanowią dla nas materiał do analizy. Po turnieju w Czechach jest tego materiału dużo. Trzeba pracować. Wiemy, co poprawiać, by forma szła do góry. Chcemy być optymalnie przygotowani do sezonu PGNiG Superligi. Sparingi z tak mocnymi zespołami to dobra szkoła dla naszej drużyny. W dwóch meczach do końca graliśmy o zwycięstwo. Mecz z Niemkami nie poszedł po naszej myśli, ale nie robimy z tego tragedii. Takie mecze też są ważne - dodaje drugi trener wicemistrzyń Polski, Piotr Dropek.

Kolejnym elementem przygotowań do nowej edycji rozgrywek będzie dla drużyny z Lubelszczyzny turniej w Piotrkowie Trybunalski (19-20 sierpnia). W ramach Memoriału im. Krzysztofa Kazimierskiego i Grzegorza Tomczyńskiego zawodniczki z Koziego Grodu zmierzą się z czeską Hazena Kynżvart, Młynami Stoisław Koszalin oraz gospodarzem - Piotrcovią.

Czytaj także:
---> Superliga wprowadza ujednolicony system stron internetowych. To kolejny krok w transformacji cyfrowej
---> Jest mały sukces. Eurobud JKS Jarosław wrócił ze Słowacji

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening

Źródło artykułu: