Prezes Jerzy Witaszek potwierdził nam krążące w środowisku informacje o poważnym urazie Rosjanina. Wadim Bogdanow zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i nie zagra w sezonie 2022/23.
36-latek to gracz z najdłuższym stażem w Puławach. Kilkukrotnie zdobywał brązowy medal Superligi z Azotami, uznawano go za czołowego bramkarza rozgrywek. Bogdanow przyzwyczaił do ratowania puławian w kluczowych momentach, a w ostatnich dwóch sezonach tworzył dobrze uzupełniający się duet z Mateuszem Zembrzyckim.
Niepokojące wieści dotyczyły też reprezentanta Polski, ale uraz Zembrzyckiego nie jest tak poważny. - Mateusz musi odpocząć 2-3 kolejki, jego bark nie wymaga interwencji. Myśleliśmy, że mamy tę pozycję dobrze zabezpieczoną, ale musimy szukać jakiegoś nowego rozwiązania. Mamy jednego kandydata, z którym prowadzimy rozmowy i czekamy na jego decyzję - tłumaczy prezes Witaszek w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski wrócił do korzeni! Tylko spójrz na to
Na inaugurację z Energą MKS-em Kalisz bramkarzem nr 1 będzie najmłodszy z nich Wojciech Borucki. 20-latek był stopniowo wprowadzany do siódemki, ale jeszcze nie miał przed sobą tak poważnego zadania.
Wcześniej KS Azoty Puławy na co najmniej kilka tygodni straciły Michała Jureckiego. Zdecydowany lider brązowych medalistów przeszedł właśnie zabieg złamanej kości śródstopia i według optymistycznych prognoz wróci do gry za dwa miesiące.
- Nie ma co załamywać rąk, kontuzje to część sportu, mamy szeroką kadrę i postaramy się jakoś zastąpić Michała. Absolutnie nie zmienia to naszych celów - zarówno szefostwo, ja, jak i zawodnicy celujemy w obronę brązowego medalu - zapewnił nas trener Robert Lis.
Azoty w sierpniu straciły też trzeciego obrotowego. Roko Trivcović z powodów osobistych wrócił do Chorwacji.