Zawodnicy Torus Wybrzeża Gdańsk liczyli na udany początek sezonu i po końcowej syrenie nastąpił u nich wybuch radości. - Ten mecz, to były derby Pomorza, które cechują się dodatkową dawką emocjonalną. Udało nam się zwyciężyć i możemy być z tego zadowoleni - powiedział Jakub Będzikowski, który został MVP meczu z MMTS-em Kwidzyn.
- Spotkanie zakończyło się wynikiem 23:22. MMTS Kwidzyn postawił nam mocne warunki, szczególnie w defensywie. W pierwszej połowie grali bardzo mocno, mieliśmy trochę problemów w ataku i pojawiło się trochę błędów, dlatego ten mecz wyglądał tak, jak wyglądał - dodał Będzikowski.
Gdańszczanie w przeciwieństwie do poprzednich sezonów zaczęli mecz od zwycięstwa, co może ukierunkować to, co będzie się działo dalej w rozgrywkach. - Start sezonu jest bardzo ważny, co widać na przykładzie Piotrkowianina, który poszedł za ciosem po zwycięstwie. My wygraliśmy derby Pomorza i to cieszy podwójnie, bo to pierwsze derby, które wygrałem. Da to nam dodatkową motywację i kopniaka na kolejne mecze ligowe - zaznaczył bramkarz Miłosz Wałach.
Postawa bramkarzy była bardzo ważna. W końcówce to właśnie Wałach zamurował gdańską bramkę. - Popełniliśmy mniej błędów i byliśmy bardziej konsekwentni. Pokazaliśmy dobrą dyspozycję z okresu przygotowawczego. Ja mogłem odbić jeszcze więcej piłek, ale cieszy mnie to, że pomogłem drużynie i dostałem swoje minuty, bo wracam po urazie. Mateusz Jachlewski wziął na siebie odpowiedzialność w końcówce i trafił na 23:22 - ocenił bramkarz Torus Wybrzeża.
Czytaj także:
Rewelacyjny debiut nastolatka
Falowanie i spadanie w Puławach
ZOBACZ WIDEO: Ledwo zaczęli mecz. Gol stadiony świata