Defensywna perfekcja Zagłębia w Jarosławiu

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Barbara Zima
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Barbara Zima

Eurobud JKS Jarosław przegrał z Zagłębiem Lubin 17:26. W zespole z Dolnego Śląska doskonale grające bramkarki miały wielkie wsparcie ze strony zawodniczek z pola. Lubinianki w obronie zagrały niemal perfekcyjnie.

Od początku spotkania zawodniczki z Jarosławia, które mimo tego, że grały przed własną publicznością nie były faworytkami starcia, nie potrafiły znaleźć drogi do bramki Zagłębia. Zespół Bożeny Karkut szczególnie imponował w obronie, nie dopuszczając rywalek do sytuacji rzutowych.

Gdy w 11. minucie swoją drugą bramkę w tym spotkaniu rzuciła Karolina Kochaniak-Sala, lubinianki prowadziły już 6:2. Dobrym ruchem ze strony Reidara Moistada było wprowadzenie na boisko Pauliny Kucharczyk, która zamurowała własną bramkę. Jarosławianki poprawiły się też w obronie i od 11. do 30. minuty straciły zaledwie trzy bramki.

Pomimo kar, gospodynie zaczęły odrabiać straty. Gdy Aleksandra Zimny znalazła doskonale ustawioną na kole Sylwię Matuszczyk, na tablicy wyników jarosławskiej hali widniał już rezultat 7:8! Do przerwy padła jeszcze jedna bramka - rzuciła ją Kochaniak-Sala i do szatni obie drużyny schodziły przy bardzo niskim wyniku - 7:9.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu

Nikogo więc nie zdziwiło, że pierwsza bramka w drugiej połowie padła dopiero po trzech minutach, gdy skutecznym rzutem z koła popisała się Joanna Drabik. Jarosławianki miały problemy z grą ofensywną szczególnie, jak grały w dwuosobowym osłabieniu po karze za błąd zmiany. Po dziewięciu minutach drugiej połowy było już 9:13. Gdy po trafieniu Emilii Galińskiej Zagłębie wyszło na pięciobramkowe prowadzenie, o czas poprosił trener Moistad.

Świetnie w bramce Zagłębia spisywała się Barbara Zima, która godnie zastąpiła Monika Maliczkiewicz. Lubinianki korzystały z nawarstwiających się błędów rywalek i gdy kontratak skutecznie wykorzystała Aneta Łabuda, trener gospodyń znów zarządził przerwę. Eurobud JKS wprowadził siódmą zawodniczkę do ataku i szybko 11. bramkę dla swojej drużyny rzuciła Wiktoria Gliwińska. Była już jednak 46. minuta spotkania.

Do końca Zagłębie kontrolowało sytuację na boisku. Lubinianki miały 10-bramkową przewagę i w końcówce mogły już tylko szlifować zagrywki. Lubinianki wygrały 26:17, niestety w samej końcówce kontuzji doznała Kinga Grzyb. Oby nie było to nic złego, chociaż nie wyglądało to dobrze.

Eurobud JKS Jarosław - MKS Zagłębie Lubin 17:26 (7:9)

Eurobud JKS: Kordowiecka, Kucharczyk - Trawczyńska 3, Matuszczyk 3, Gliwińska 3, Mokrzka 2, Niesciaruk 2, Zimny 2, Gadzina 1, Smolinh 1 oraz Dorsz, Kozimur, Strózik, Wołownyk.
Karne: 2/2.
Kary: 10 min. (Dorsz 4 min., Zimny, Strózik, Wołownyk - po 2 min.).

MKS Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż, Zima - Kochaniak-Sala 7, Galińska 6, Grzyb 5, Łabuda 3, Górna 1, Michalak 1, Drabik 1, Matieli 1, Bujnochova 1 oraz Milojević, Sustkova, Pankowska.
Karne: 2/3.
Kary: 4 min. (Galińska, Milojević - po 2 min.).

Czytaj także: 
Medalistki w zasięgu Młynów Stoisław? 
Po tej bramce kibice wstali z miejsc

Komentarze (0)